Rosną obawy o los asyryjskich chrześcijan pojmanych w lutym przez islamistów w mieście Al-Hasaka w północnym Iraku.
Istnieje niebezpieczeństwo, że są oni wykorzystywani jako żywe tarcze, by powstrzymać obecną ofensywę przeciwko Państwu Islamskiemu na wschodnim brzegu rzeki Khabur. Dżihadystów atakują z powietrza samoloty koalicji pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, a z ziemi oddziały kurdyjskie.
Przed dwoma tygodniami islamiści zerwali negocjacje w sprawie uwolnienia pojmanych chrześcijan. Zażądali za nich horrendalnej sumy 23 mln dolarów, czyli po 100 tys. za głowę. Teraz chcą wykorzystać zakładników dla osłony własnych pozycji. Wśród 230 pojmanych chrześcijan są 84 kobiety i 51 dzieci.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.