Przypadek? Nie. Ona zaaranżowała spotkanie. Powstanie groty na Dąbrowach w Syryni.
SYRYNIA. Antenaci nasi, ludzie z pierwszych dekad ub. stulecia, wspominają, że od czasu pojawienia się na tzw. Dąbrowach w Syryni (najdalsza dzielnica parafii) krzyża mieszkańcy w maryjne miesiące gromadzili się, by śpiewać Maryi, Matce Boga i ludzi. A krzyż został postawiony w 1936 r. Tę datę widzimy u nasady krzyża. Wpierw drewniany, teraz już murowany, na środku kilkunastometrowego ronda, wśród kwiatów stoi jak wykrzyknik wiary mieszkańców Dąbrów. Ale w głowie Jana Skatuły, kustosza owego krzyża, wierciła myśl/pytanie: „a Maryja, Matka Tego na krzyżu?”. Ona więc postarała się, by mógł uspokoić dręczące go myśli.
Po parafii spod znaku św. Antoniego, w Syryni za czasów pierwszych proboszczów, na ołtarzach Bożego Ciała przemieszczała się figura Niepokalanej. Kiedy architektura ołtarzy Bożego Ciała zaczęła przybierać nowoczesne formy, figura Maryi „zamieszkała” na stałe w rodzinie, która jako ostatnia ustawiła ją na swym ołtarzu. Zamieszkiwała tam, ukryta, przez kilka dobrych lat. No i nadszedł moment, kiedy Maryja zdecydowała się wyjść do swojego ludu.
Przypadek? Nie. Ona zaaranżowała spotkanie/rozmowę gospodarza, u którego Maryja mieszkała, z tym Janem na Dąbrowach, w którego głowie kłębiły się myśli o połączeniu Matki z Synem. I tak się zaczęła budowa maryjnej groty na Dąbrowach. Plany, mapki, lokalizacja, nadleśnictwo, materiały budowlane, robotnicy – wszystko kierowane przez tegoż zapaleńca, Jana od Skatułów.
I wreszcie dnia 27 maja 2013 roku ks. prob. Piotr Kachel wraz z świeżo wyświęconym naszym neoprezbiterem, ks. Szymonem Karnówką poświęcili nam Grotę Maryjną. Dziś Maryja jest już w gronie świętych, bo ów „szaleniec Niepokalanej” nie daje swemu umysłowi zasnąć i ciągle upiększa Jej nowe mieszkanie. Na stale więc służą Jej święci (w czarnym marmurze): Antoni z Padwy, Barbara, Jan Paweł II, Faustyna, Popiełuszko, sługa Boży Stefan Wyszyński i śpiewają, w maju i październiku, wraz Dąbrowikami, a niezadługo z mieszkańcami nowych Nieboczów: Ave, Ave, Ave Maria.
Wiesz o kapliczce, pod którą ludzie gromadzą się na nabożeństwach majowych? Przeczytaj: Litania w plenerze
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.