W krawacie na ołtarze
www.enriqueshaw.com.ar/or

W krawacie na ołtarze

Komentarzy: 3

Joanna Bątkiewicz-Brożek


GN 22/2015

publikacja 28.05.2015 00:15

Był jednym z najbogatszych Argentyńczyków: dawał pracę 3,5 tysiącom ludzi. Kiedy umierał, a w fabryce ogłoszono, że potrzebna jest krew dla szefa, w kolejce ustawili się niemal wszyscy… Papież Franciszek chce go jak najszybciej wynieść na ołtarze.


Enrique Shaw mógłby się stać bożyszczem wielu kobiet. Przystojny, wysoki, piwne oczy, soczyste spojrzenie, włosy zaczesane jak Al Pacino, zawsze pod krawatem, w świetnie skrojonym garniturze. Ogolony, pachnący, z szarmanckim uśmiechem. Zorganizowany i zdyscyplinowany, ale też romantyczny. Bogaty, ale ze spojrzeniem wbitym w Boga. Zakochany po uszy w Maryi, w swojej żonie i jedenaściorgu dzieciach. Mężczyzna biznesu i modlitwy. Fabryką szkła Cristallerie Regolleau kierował zgodnie z zasadami chrześcijańskimi. Kiedy na włosku wisiały etaty ponad tysiąca robotników, zapewnił, że prędzej sam poda się do dymisji, niż pozwoli kogoś zwolnić. 
Jego dossier świętości, czyli akta z procesu na szczeblu diecezjalnym osobiście do Watykanu dostarczył kard. Jorge Bergoglio. Jako metropolita Bueos Aires zabiegał o to, by jak najszybciej doprowadzić do wszczęcia procesu beatyfikacyjnego rodaka. Już jako papież w wywiadzie powiedział Valentinie Alazraki, że Enrique Shaw jest bliski jego sercu. „To święty bogacz. Chciałbym, by przedsiębiorcy uczyli się od niego, jak używać pieniędzy dla dobra człowieka, by pobudzić go do wzrostu”. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..