Prezydent Władimir Putin zwracał się w minionych miesiącach kilkakrotnie do byłego kanclerza Niemiec Helmuta Kohla z prośbą o publiczne poparcie Rosji w sporze z Ukrainą - podał w sobotę niemiecki tygodnik "Der Spiegel". CDU nadal liczy się z opinią Kohla.
Krytykowany przez Zachód Putin chciał w ten sposób skłonić byłego kanclerza, cieszącego się nadal w swej partii CDU autorytetem w sprawach polityki zagranicznej, do wypowiedzi "przyjaznej wobec Moskwy" - czytamy w najnowszym wydaniu "Spiegla". W sobotę rzecznik Putina w rozmowie z agencją TASS zdementował informację.
Kohl opowiadał się w przeszłości wielokrotnie za utrzymaniem dialogu z Rosją. W swojej najnowszej opublikowanej w listopadzie książce "Z troski o Europę" Kohl podkreślał, że włączenie Rosji ma kluczowe znaczenie dla stabilnej europejskiej struktury bezpieczeństwa.
Kohl kierował rządem RFN w latach 1982-1998. Jego dobre relacje z ówczesnym przywódcą ZSRR Michaiłem Gorbaczowem odegrały ważną rolę w procesie zjednoczenia Niemiec w latach 1989-1990. Były kanclerz krytykował publicznie politykę zagraniczną Angeli Merkel, zarzucając jej m.in. niewłaściwe podejście do mniejszych krajów UE, a także politykę wobec Rosji. Merkel opowiada się co prawda za utrzymaniem kanałów dialogu z Kremlem, ale ostro krytykuje aneksję Krymu i jest zwolenniczką utrzymania sankcji wobec Moskwy.
Biuro Kohla nie chciało ani potwierdzić informacji o listach od Putina, ani im zaprzeczyć. "Nie komentujemy tej sprawy" - odpowiedziano "Spieglowi".
85-letni polityk przeszedł na początku maja operację biodra, a następnie operację jelita. Na temat jego stanu zdrowia krążą sprzeczne informacje. Jego biuro twierdzi, że pacjent "stosownie do okoliczności ma się dobrze" i przygotowuje się do rehabilitacji. Media informowały natomiast, że Kohl znalazł się na oddziale intensywnej terapii. Źródła w otoczeniu byłego kanclerza mówiły o jego "poważnym stanie".
Od wypadku w 2008 roku Kohl porusza się na wózku inwalidzkim. Mówi z trudnością, co jest następstwem wylewu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.