Sparaliżowane zwierzę nosiło nabój w mięśniach szyi. Są wyniki sekcji zwłok.
Znaleziony na początku czerwca w Tatrach sparaliżowany niedźwiedź był postrzelony i nosił w mięśniach szyi pocisk, którym został trafiony już kilka miesięcy temu - to jedne z ustaleń sekcji zwłok, jakie przeprowadzono na zwierzęciu.
Eryk - bo tak miało na imię zwierzę - został znaleziony w pierwszych dniach czerwca przy szlaku w dolinie Jaworzynki. Był jednym z najstarszych tatrzańskich niedźwiedzi. Zwierzę nie mogło się samodzielnie poruszać - dolna część jego ciała była sparaliżowana. Służby weterynaryjne podjęły decyzję o jego uśpieniu. Następnie ciało Eryka zostało przewiezione do Wrocławia, gdzie poddano je szczegółowej sekcji zwłok.
Jak się okazuje przyczyną porażenia kończyn było bardzo zaawansowane zapalenie kręgów i tarczek międzykręgowych na odcinku od 2. do 4. kręgu piersiowego.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.