- Nie rozumiem decyzji biskupów. Nie widzę żadnego problemu w tym, aby jakiś ksiądz czy biskup pojawił się na pogrzebie Religi. O ile oczywiście nie podejmowałby próby sakralizowania tej uroczystości - pisze w "Dzienniku" ks. Kazimierz Sowa.
Świecki charakter uroczystości jego zdaniem wynika z decyzji profesora. Obecność księdza - o ile tę decyzję by uszanował - niczego w tej sprawie nie zmienia - twierdzi szef kanału religia.tv. Pogrzeb jest symboliczną ostatnią drogą człowieka, zatem jeśli jakikolwiek ksiądz czy biskup miałby profesorowi za co być wdzięczny, to jego pojawienie się na pogrzebie nie powinno budzić niczyjego zaskoczenia - tłumaczy. Dodaje, że osobiście nie znał profesora, ale gdyby zawdzięczał mu coś osobiście lub gdyby zmarły pomógł członkowi jego rodziny, taką obecność uznałby za swój obowiązek.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.