Według wstępnych szacunków organizatorów, około pół miliona osób wzięło udział wczoraj w Madrycie w marszu przeciwko zapisom nowej, proponowanej przez rząd ustawy ułatwiającej dostęp do aborcji. Z kolei policja doliczyła się 10 tys. demonstrantów.
Manifestację zorganizowały m.in. Stowarzyszenie Życie, Stowarzyszenie Lekarze w Obronie Życia oraz zrzeszenie rodzin katolickich z pomocą hiszpańskich biskupów. Ulicami Madrytu niesiono transparenty z napisami: "Nie istnieje prawo do zabijania, istnieje prawo do życia", "Kobieta tak, aborcja nie", "Zostawcie dzieci w spokoju". Uczestnikom rozdano 25 tysięcy balonów, 10 tysięcy chorągiewek i kolorowych czapek, które miały podkreślić pokojową i radosną atmosferę zgromadzenia, podaje "Nasz Dziennik". Podobne marsze zorganizowano również w innych dużych hiszpańskich miastach. Manifestacje w Hiszpanii stanowią element rozpoczętej 25 marca przez Kościół katolicki kampanii antyaborcyjnej, będącej odpowiedzią na plany socjalistycznego rządu José Luisa Zapatero rozszerzenia prawnej dopuszczalności aborcji. Rządząca partia socjalistyczna określiła kampanię antyaborcyjną mianem "ekstremistycznej i demagogicznej". Prawo hiszpańskie dopuszcza aborcję jeżeli zostało poczęte w wyniku tzw. czynu zabronionego do 12. tygodnia, w sytuacji zdiagnozowania deformacji płodu - do 22. tygodnia życia, i bez ograniczeń, jeśli zagrożone jest życie matki.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.