Kard. Vingt-Trois: Chrystus nie przyszedł, by przyjąć opinie większości

Brak komentarzy: 0

KAI/k

publikacja 03.04.2009 20:31

Chrystus nie przyszedł, by przyjąć opinie większości, ani też po to, by dostosować się do „poprawnej myśli" swoich czasów - powiedział kard. André Vingt-Trois zamykając czterodniowe zgromadzenie plenarne Konferencji Biskupów Francji (KBF).

W czasie rozpoczętych 31 marca w Lourdes obrad francuski episkopat zajął się problemami bioetycznymi, sprawami katolickich uczelni wyższych, obojętnością religijną Francuzów i nowymi formami ubóstwa. Przewodniczący KBF wyjaśnił, że ośrodkiem naszej wiary jest zmartwychwstanie Chrystusa. Dlatego podejmowana przez biskupów refleksja nad życiem Kościoła „nie ogranicza się do analizy jego funkcjonowania instytucjonalnego”, ani do konfrontacji z tym, jak jest on widziany przez społeczeństwo i jego ideologie. Kryterium wszelkiego rozeznawania jest bowiem „nieustanny powrót do krzyża Chrystusa” i dostosowywanie się do potrzeb świadectwa, jakie mamy dać Ewangelii. Hierarcha wskazał, że Chrystus nie przyszedł, by przyjąć opinie większości, ani też po to, by dostosować się do „poprawnej myśli” swoich czasów. Miał większą ambicję: przyszedł wezwać grzeszników do nawrócenia i świętości. – Dziś jesteśmy wezwani do urzeczywistnienia tego wezwania skierowanego do każdego człowieka, aby wiódł życie godne swej wielkości i aby wzbudzić w nim zaufanie i nadzieję, do których jest zdolny – stwierdził metropolita Paryża. Wskazał, że biskupi właśnie to robią, gdy wzywają ludzi sobie współczesnych, przede wszystkim młodych, „do życia seksualnego godnego rozumu i odpowiedzialności ludzkiej”, bez ulegania mitowi „nieodpowiedzialnych relacji, uchodzących za pozbawione ryzyka”, które jednak „kończą się wygaśnięciem radości miłości między mężczyzną i kobietą”, gdyż są „postępowaniem śmiercionośnym, które rodzi lęk”. Z tej samej przyczyny biskupi przypominają naukowcom i lekarzom o konieczności poszanowania godności człowieka, także takiego, który nie spełnia „kryteriów doskonałego człowieczeństwa”, ani „zasad narzuconej normalności”. – Nie ocali się człowieka bez szacunku dla najsłabszych lub poprzez ich eliminację – wskazał kard. Vingt-Trois. Dlatego katolicy służą najuboższym: chorym, starym, bezrobotnym itp. Hierarcha zapewnił, że chcą oni „kontynuować tę służbę, coraz bardziej zwracając uwagę na nowe formy ubóstwa tworzone przez nasze społeczeństwo: dzieci wychowywane przez samotnego rodzica, uchodźców i imigrantów, osoby odrzucone i zepchnięte na margines”. Ta służba człowiekowi jest także powodem zajęcia się przez biskupów problemem kryzysu gospodarczego. Z pomocą specjalistów wskazali oni konkretne działania, jakie należy podjąć. Potrzebne jest m.in. nowe oszacowanie priorytetów gospodarki i systemu finansowego, rozwijanie państwowej, prywatnej i stowarzyszeniowej solidarności z najuboższymi, a także pobudzanie inicjatywy ludzi. – Choć kryzys naznaczył nasze czasy, nie jest on jednak końcem świata. Musimy pomóc naszym rodakom dostrzec pojawiającą się możliwość przeglądu naszego sposobu życia i naszych priorytetów finansowych – oświadczył przewodniczący KBF. Zapewnił też katolików o „ścisłej jedności” biskupów z papieżem Benedyktem XVI i ich wsparciu dla niego. – Kościół nie jest tonącym statkiem. Jest ożywiany i kierowany przez Ducha Świętego. Jego żywotność i dynamizm zależą od naszego życia w komunii z Chrystusem zmartwychwstałym i między sobą na całym świecie – stwierdził arcybiskup Paryża. pb / Lourdes

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona