"Odszedł człowiek, który miał biodra przepasane i zapaloną pochodnię w dłoni" - mówił podczas Mszy św. kard. Józef Glemp.
Na początku uroczystości odczytano decyzję prezydenta RP o przyznaniu pośmiertnie prof. Stelmachowskiemu Orderu Orła Białego. Mszy św. pogrzebowej w warszawskiej archikatedrze św. Jana przewodniczył metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz w koncelebrze m.in. z Prymasem Polski kard. Józefem Glempem i emerytowanym biskupem łowickim Alojzym Orszulikiem. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Obecny był prezydent RP Lech Kaczyński, premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu i Senatu. Przybyli przedstawiciele świata nauki i kultury. Przy trumnie z ciałem prof. Stelmachowskiego przykrytej biało-czerwoną flagą wojsko zaciągnęło wartę honorową. Na początku uroczystości odczytano decyzję prezydenta RP z dnia 7 kwietnia o przyznaniu pośmiertnie prof. Stelmachowskiemu Orderu Orła Białego w uznaniu jego znamienitych zasług, za „wybitne osiągnięcia w działalności państwowej i publicznej, za zaangażowanie w budowanie tożsamości narodowej wśród Polaków zamieszkałych za granicą”. Odznaczenie odebrała żona profesora – Anna Mińkowska-Stelmachowska. Abp Nycz rozpoczynając liturgię powiedział iż, zasługami prof. Stelmachowskiego można by było obdarzyć wiele osób. – To człowiek wielkich zasług dla państwa, zasług dla rodzącej się wolności, dla nauki, Kościoła. Prawdziwie wierny Chrystusowi katolik świecki – wymieniał abp Nycz. Podkreślił też, że prof. Stelmachowski był człowiekiem jasnym i jednoznacznym, zarówno w mrocznym okresie powojennej Polski jak również gdy gromadził ludzi wokół spraw dobrych w nowym czasie”. - Dziękujmy Bogu za jego piękne życie – wzywał metropolita warszawski. Prymas Polski kard. Józef Glemp. Przypomniał, że zmarły łączył w sobie cechy, które rzadko występują jednocześnie w tak pełnej wyrazistości: był żołnierzem AK, wybitnym profesorem, politykiem i praktykującym katolikiem. Przypomniał zasługi Zmarłego jeszcze z czasów PRL – jego działania jako profesora prawa, zaangażowanie w Kluby Inteligencji Katolickiej, tworzącą się „Solidarność”, odradzające się organizacje rolnictwa. „Nie były to działania rewolucyjne. Prof. Stelmachowski pokazywał, że mimo inercji państwa nie można stać bezczynnie, bo zawsze da się coś poprawić” – mówił Prymas. „Podczas wielu spotkań z nim – nigdy nie zauważyłem złości. On się nie szamotał, nie obrażał, nie zniechęcał. Zachowywał czas na przemyślenia, a potem podawał propozycję rozwiązania problemu” – wspominał. Zwrócił również uwagę na postawę prof. Stelmachowskiego jako polityka. – Nie działał dla kariery, ale z moralnego obowiązku służenia moralności i prawdzie. Był absolutnie i drobiazgowo uczciwy, o czym mogłem się sam przekonać – podkreślił kaznodzieja. – Nie dziwiłem się tym, którzy widzieli w nim kandydata na prezydenta – mówił. Prymas podkreślił, ze wbrew pojawiającym się niekiedy opiniom, przykład prof. Stelmachowskiego pokazuje, iż można być jednocześnie skutecznym politykiem i prawdziwym katolikiem, człowiekiem wierzącym, który swoją wiarę realizuje w życiu. Przypomniał zaangażowanie profesora w sprawy Ojczyzny i Kościoła – działalność w Prymasowskiej Radzie Społecznej, Okrągły Stół, pełnione funkcje Marszałka Senatu, Ministra Edukacji Narodowej, odważną pracę na rzecz polskich rolników i dzieło Wspólnoty Polskiej, prowadzone niemal do końca życia. - Brat Andrzej włączył się za życia w doskonalenie dzieła stworzenia, współpracę w promocji godności ludzkiej – mówił kard. Glemp. – Miał pobożność człowieka świeckiego, bez ostentacji, bez egzaltacji. Ale miał odwagę ufać Bogu – podkreślił. - Odszedł człowiek czuwający, odpowiedzialny, pilny, człowiek, który miał biodra przepasane i zapaloną pochodnie w dłoni – podsumował. O godz. 17 rozpocznie się ceremonia pogrzebowa na Starych Powązkach. W tej części uroczystości przewidziane są wystąpienia m.in. prezydenta, premiera, marszałka Senatu, wicemarszałka Sejmu Jarosława Kalinowskiego, prezesa "Wspólnoty Polskiej" oraz przedstawicieli Uniwersytetu Warszawskiego. Prof. Andrzej Stelmachowski zmarł 6 kwietnia w Warszawie. Był cenionym prawnikiem, marszałkiem Senatu I kadencji w latach 1989-1991, ministrem edukacji narodowej w rządzie Jana Olszewskiego oraz doradcą prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ds. Polonii. W latach 1990-2008 był prezesem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Był też człowiekiem zasłużonym dla Kościoła – pełnił m.in. funkcję doradcy Episkopatu i prezesa Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. awo, maj / ju.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.