Edukacja czy reklama?

Oficjalnie są to - jak tłumaczy Grzegorz Bierecki, prezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej - umowy dotyczące edukacji społecznej, edukacji finansowej, która będzie prowadzona przez SKOK we współpracy z Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Ta edukacja społeczna ma służyć przeciwdziałaniu wykluczeniu finansowemu. - Jeśli chcemy służyć konkretnemu człowiekowi, to jest okazja, żeby mu pokazać, że za dobrą usługę może zapłacić dużo mniej, że swoją ciężko zapracowaną gotówką nie musi wspierać jakiegoś zagranicznego podmiotu - wyjaśnia o. Król. Prezes dodaje informacje o bardzo dobrej ofercie, którą przygotowano dla najuboższych. - Chcemy zaoferować bardzo dobre warunki finansowe, które są w ofercie SKOK. Proponujemy dobry rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy oraz kartę płatniczą. Taką kartę, z której będą zadowoleni wszyscy, którzy chcą korzystać z usług finansowych - mówi. Tak pisał o nowym pomyśle edukacyjnym 9 kwietnia "Nasz Dziennik". Informował też o ufundowanych przez SKOK stypendiach dla studentów. Dzisiejsza Gazeta Wyborcza przedstawia fragment audycji: Czy SKOK jest bezpieczną instytucją? Pewniejsza, niż bank? - pyta prowadzący. - Jaka jest procedura przystąpienia do SKOK-u? Jakie macie lokaty? Jakie rachunki oszczędnościowe? Kredyty? To reklama - twierdzi "Gazeta". W ramach 3-godzinnej audycji, 18 kwietnia, "o. Dariusz Drążek i dwoje menedżerów SKOK-ów porównywali "uczciwe" polskie kasy ze złymi bankami transferującymi zyski za granicę i "robiącymi dywidendę na kapitale klientów". Słuchacze dowiedzieli się także, że banki padają, a polskie kasy - nigdy." Dodaje, że SKOK założył fundusz wspomagający Radio Maryja, Telewizję Trwam, fundację albo Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej i płaci za każdego klienta.