76 proc. kongijskich dzieci cierpi na co dzień z powodu biedy i głodu.
Te alarmujące dane przytacza raport opracowany wspólnie przez rząd Demokratycznej Republiki Konga i UNICEF. Jak zauważa jeden z autorów raportu, prof. Paul Denis Nzita, sytuacja dzieci jest naprawdę dramatyczna. Niedożywienie pogłębiają stale rosnące ceny produktów spożywczych, a we wschodniej części kraju trwająca od lat wojna. Minister planowania w kongijskim rządzie podkreśla, że poprawa sytuacji najmłodszych stanowi jeden z priorytetów władz w Kinszasie. Obecnie jednak największą pomoc kongijskim dzieciom niosą Caritas i Kościół katolicki poprzez sieć ośrodków dożywiania.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.