Benedykt XVI zainaugurował w piątek Rok Kapłański w Kościele. Jego uroczystego otwarcia dokonał podczas nieszporów w bazylice świętego Piotra.
W homilii papież mówił, że "z żadnego powodu Kościół, Ciało Chrystusa, tak nie cierpi, jak przez grzechy swoich pasterzy". Cierpienia Kościoła - jak dodał - wywołują przede wszystkim ci pasterze, którzy "zamieniają się w złodziei owiec bądź sprowadzają je na manowce swoimi prywatnymi doktrynami lub też krępują je węzłami grzechu czy śmierci". Benedykt XVI podkreślił, że wszystkich kapłanów dotyczy "wezwanie do nawrócenia i uciekania się do Bożego Miłosierdzia". "My także musimy z pokorą kierować do Serca Jezusa żarliwą i nieustanną prośbę, aby zachowało nas od straszliwego niebezpieczeństwa zaszkodzenia tym, których mamy obowiązek ocalić" - przypomniał. Zaapelował do księży: podtrzymujcie w sercu "bojaźń Bożą", "obawę o to, by z powodu zaniedbania czy winy nie pozbawić tego dobra dusz, które zostały nam powierzone, bądź - nie daj Boże! - im zaszkodzić". "Kościół potrzebuje świętych kapłanów"- powiedział Benedykt XVI. Rok Kapłański, którego celem jest odnowa zapału i gorliwości kapłanów oraz przypomnienie o ich roli, papież ogłosił z okazji 150. rocznicy śmierci świętego Jana Marii Vianneya, francuskiego proboszcza z miejscowości Ars.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.