Co ma Kościół do traktora

Nie można tkwić w okopach i patrzeć z obojętnie lub ze smutkiem w oczach jak oni powolutku znikają w oddali.

Wizyta w Warszawie przekonała mnie, że ogłoszone ostatnio najnowsze wyniki badań Instytutu Statystki Kościoła Katolickiego zrobiły w wielu środowiskach kościelnych i medialnych duże wrażenie. W zestawieniu ze świeżymi danymi na temat powołań i konstatacjami na temat czytania przez polskich katolików Pisma Świętego skłaniają wielu do prób stawiania diagnoz i wyciągania wniosków w odpowiedzi na pytanie „Jaki jesteś polski katoliku końca pierwszej dekady XXI wieku?”. Przegląd tytułów w środowych mediach jasno dowodzi, że na sprawy można spojrzeć i patrzy się na dwa sposoby. Oto dowód: „Katolicy: księża są chciwi, biskupi się kłócą, a parafia pomaga”, „Mniej księży, mniej wiernych”, „Co czwarty kleryk w Europie to Polak”, „Coraz mniej młodych ludzi wybiera powołanie kapłańskie i zakonne”, „Pustsze kościoły w Małopolsce”, „Powołania w Polsce - nieźle na tle Europy”, „Biblię kupujemy, ale jej nie czytamy”. Przypomina się stary skecz kabaretu Tey o traktorze. Przytaczam dla młodego pokolenia: „- Szefie, traktor się zepsuł. - Co to, cały traktor wam się od razu zepsuł? - No nie, tylko jedno koło jest zepsute. – A traktor ile ma kół? - Cztery. - A ile dobrych? - Trzy. - To nie można tego tak powiedzieć, że trzy są dobre? - Szefie, przecież to to samo. - Ale jak brzmi!”. Mnie osobiście bliższe jest spojrzenie Kasandry, która siedzi w fotelu i zapowiada „Będzie katastrofa. Będzie katastrofa. Będzie katastrofa”. Od dawna wypisuję komentarze zwracające uwagę na sygnały, że Kościół katolicki w Polsce czekają trudne czasy, że tradycyjna religijność przestaje wystarczać, że trwa proces powolnego oddalania się sporej części ochrzczonych ku granicy, za którą ich związki z Kościołem trzeba będzie uczciwie uznać z więcej niż luźne. Tacy jak ja są potrzebni. Ale sami tacy nie wystarczą. Nie wystarczy zauważyć, że popsuło się jedno koło traktora, co spowodowało unieruchomienie całej maszyny. Potrzebni są również tacy, którzy zauważą, że trzy koła są sprawne i wystarczy naprawić jedno koło, aby cały pojazd znów się nadawał do pracy. Można wiadomość o jednym popsutym kółku zlekceważyć i cieszyć się, że jeszcze trzy są dobre. Można nawet ustawić się tak, aby widzieć traktor tylko od tej strony, z której ma dwa sprawne koła i nie dostrzegać problemu. Ale pojechać się takim traktorem nie da. Stopniowo, unieruchomiony, się rozsypie. Można też uznać, że uszkodzenie jednego kółka dyskwalifikuje cały traktor i zostawić go w kącie podwórka, aby całkiem zardzewiał i złomiarze go rozkradli. Obydwa rozwiązania są złe. Moim zdaniem Kościół w Polsce nie ma innego wyjścia, tylko podążyć za tymi, którzy stopniowo się od niego oddalają. Musi ich dogonić i przekonać do powrotu. Nie może tkwić w swoich okopach i patrzeć z obojętnie lub ze smutkiem w oczach jak oni powolutku znikają w oddali. Nie wystarczy za nimi wołać. Nawet bardzo głośno. Myślę, że Kościół w Polsce potrzebuje narzędzia, aby do nich dotrzeć. Takim narzędziem może być na przykład medium, które w odróżnieniu od dotychczas istniejących, nie będzie adresowane do tylko do chodzących co niedzielę do Kościoła i angażujących się w życie parafii. Takie media „do wewnątrz” są niezbędne. Ale na dziś nie wystarczają. Potrzebny jest środek przekazu, który dotrze do tych odchodzących. Taki, który będzie skierowany „na zewnątrz”. Taki, który nie będzie się bał wyruszyć po wertepach i wybojach, aby odnajdywać tych, którzy niebezpiecznie zbliżają się do przepaści i poda im pomocną dłoń, zanim przepadną w czeluści być może na zawsze.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
23°C Sobota
dzień
24°C Sobota
wieczór
21°C Niedziela
noc
17°C Niedziela
rano
wiecej »