Podczas trwającej w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach uroczystości list apostolski papieża Franciszka odczytał kard. Angelo Amato, prefekt watykańskiego Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Wspomnienie bł. Klary będzie obchodzone 7 lutego - w dniu jej śmierci.
Kard. Amato przewodniczy trwającej w Krakowie beatyfikacyjnej Mszy św. Koncelebruje ją pięciu kardynałów (kard. Stanisław Dziwisz, kard. Zenon Grocholewski, kard. Kazimierz Nycz, kard. Franciszek Macharski i kard. Marian Jaworski), kilkudziesięciu biskupów (m.in. abp Celestyno Migliore, abp Stanisław Gądecki, abp Mieczysław Mokrzycki, bp Marian Buczek) oraz ponad 200 księży.
W uroczystościach uczestniczy też bardzo dużo wiernych, którzy wypełnili Sanktuarium św. Jana Pawła II oraz plac przed kościołem. Wśród nich są m.in. osoby z rodziny matki Klary, a także uzdrowiony kilkanaście lat temu za wstawiennictwem matki Klary Michał. Na Białe Morza przyjechał wraz ze swoją rodziną.
W 2001 r. Michał został potrącony przez samochód. W stanie krytycznym trafił do szpitala. Był w śpiączce, potem, a na skutek poważnego urazu mózgu został sparaliżowany. Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu nie dawali mu szans, mówiąc, że została już tylko modlitwa i cud. Modlitewny szturm do nieba rzeczywiście ruszył - stało się tak dzięki katechetce Michała, s. Lilianie Mozdyniewicz, krakowskiej sercance, która kilka miesięcy wcześniej złożyła śluby wieczyste.Gdy nastąpił niespodziewany przełom i poprawa stanu zdrowia Michała, lekarze nie mieli wątpliwości, że to rzeczywiście był cud. Ostatecznie został on zatwierdzony przez papieża Franciszka 5 czerwca br.
Po odczytaniu listu apostolskiego, w którym papież Franciszek ogłosił beatyfikację M. Klary Szczęsnej, do kościoła procesyjnie wniesiono relikwie nowej błogosławionej i odsłonięto obraz beatyfikacyjny. Współzałożycielka zgromadzenia sióstr sercanek jest na nim przedstawiona na tle krakowskiego kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa i klasztoru sióstr sercanek, w którym żyła, modliła się, pracowała i zakończyła swoją ziemską wędrówkę. Powyżej postaci błogosławionej, po jej lewej stronie, ukazana jest postać Jezusa. Swoje dłonie wyciąga On w kierunku bł. Klary.
Symbolem dziewcząt potrzebujących wsparcia moralnego i duchowego, którym swoje życie poświęciła Klara Szczęsna, jest widoczna po prawej stronie obrazu postać dziewczyny z lekko wyciągniętymi, splecionymi w geście prośby dłońmi.
Autorem obrazu jest Maciej Sancewicz. Relikwiarz powstał natomiast w pracowni krakowskiego rzeźbiarza prof. Czesława Dźwigaja.
Miłosz Kluba /Foto Gość Po beatyfikacji obraz bł. Klary zawiśnie w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa w sanktuarium św. Jana Pawła II - Relikwiarz jest zbliżony formą do relikwiarza św. Józefa Sebastiana Pelczara - wyjaśnia s. Sebastiana Choroś, SŁNSJ. - W zwieńczeniu relikwiarza m. Klary jest serce, symbol sióstr sercanek i głównego rysu naszej duchowości. Ten symbol nosimy również na naszych habitach. Głównym zadaniem naszego zgromadzenia jest bowiem szerzenie kultu Serca Pana Jezusa, przekazywanie tego kultu, życie czcią do niego, dlatego ten element musiał się pojawić na relikwiarzu - wyjaśnia.
Po beatyfikacji relikwiarz trafi do bocznej kaplicy, znajdującej się w prawej części kościoła NSPJ przy ul. Garncarskiej w Krakowie, poświęconej założycielom sercanek - m. Klarze i św. J.S. Pelczarowi.
- Już od dawna spoczywały tam doczesne szczątki Klary Szczęsnej, przeniesione z cmentarza Rakowickiego. Teraz będzie to również miejsce jej kultu - mówi s. Sebastiana.
Relikwie m. Klary - umieszczone w innych relikwiarzach - mają trafić także do wspólnot sióstr sercanek, których w Polsce jest ponad 40. Relikwie otrzymają także sercanki z zagranicy - z Europy, ale także ze Stanów Zjednoczonych, z Jamajki i z Boliwii.
O beatyfikacji piszemy też w też w tekstach:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.