Napisany odręcznie, poskładany w kwadracik akt oddania Sercu Jezusa św. Jan Paweł II nosił całe życie przy sobie. Do tej pory mało kto o tym wiedział. – Znaleźliśmy go dopiero po śmierci papieża – mówi kard. Stanisław Dziwisz.
Czy siostry odmówiły już dzisiaj Litanię do Serca Jezusowego? – pytał często Jan Paweł II, kiedy wchodził do kuchni w Watykanie. Między blatami krzątały się tam polskie sercanki. Zanim usłyszał odpowiedź, dodawał w żartobliwym tonie: „Bo ja, sercanka, już odmówiłem!”. Tę anegdotkę opowiadają mi krakowskie zakonnice, które w klasztorze przy ulicy Garncarskiej przechowują do dziś skarby po świętym papieżu. Trafiły tu z Watykanu. Jest to na przykład świeca, przy której umierał papież – niewielka, biała, z maryjnym niebieskim emblematem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?