Węgry były ostatnio brutalnie atakowane przez europejskie, a także polskie media. Wszystko dlatego, że były jedynym krajem, który w chwili kryzysu potraktował serio ustawodawstwo unijne w kwestii imigracji.
Czy Viktor Orbán szykuje drugi mur berliński?”; „Niemcy odmówili sprzedaży Węgrom drutu kolczastego dla odgrodzenia się od uchodźców”; „Węgierska reporterka kopnęła uciekiniera” – takie tytuły dominowały nie tylko w zachodnich, ale i w polskich mediach w czasie najostrzejszej fazy kryzysu uchodźczego. Kanclerz Austrii Werner Faymann posunął się nawet do porównania polityki władz w Budapeszcie wobec uchodźców do postawy tego kraju wobec ofiar Holocaustu w latach II wojny światowej. Rzekoma surowość polityki Budapesztu była też porównywana z wielkodusznością Angeli Merkel, która zarządziła wobec uchodźców politykę „otwartych drzwi”. Dziś RFN czy Austria same boleśnie odkrywają skalę problemów związanych z nagłą i masową imigracją.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.