O działania na rzecz "radykalnej zmiany jakości powietrza" zwrócą się do wiernych biskupi archidiecezji katowickiej oraz diecezji gliwickiej, opolskiej i sosnowieckiej. Ich komunikat z apelem o "ekologiczny rachunek sumienia" ma być odczytany w kościołach w niedzielę.
W udostępnionym w piątek przez archidiecezję katowicką "Słowie biskupów diecezji z terenu województwa śląskiego w sprawie troski o jakość powietrza" abp Wiktor Skworc, bp Jan Kopiec, bp Andrzej Czaja oraz bp Grzegorz Kaszak uznali zjawisko tzw. niskiej emisji za ważną sprawę społeczną.
Biskupi w komunikacie przypominają, że wysokie stężenia pyłu zawieszonego (jednego ze składników smogu będącego efektem m.in. niskiej emisji), przekraczające czasem wielokrotnie normy, występują w całym regionie w sezonie grzewczym, zwłaszcza podczas niekorzystnych warunków meteorologicznych. Wśród przyczyn zjawiska wskazują m.in. największą w skali kraju gęstość zaludnienia oraz intensywny ruch samochodowy.
"Główną przyczyną zanieczyszczeń jest emisja niebezpiecznych substancji chemicznych z indywidualnego ogrzewania budynków. Ten stan dotyczy również dużych miast ze starą, wielorodzinną zabudową mieszkaniową. Jest konsekwencją spalania materiałów opałowych złej jakości, w paleniskach o niskich parametrach energetycznych" - zaznaczyli hierarchowie.
Podkreślili, że obecność pyłu zawieszonego w atmosferze działa negatywnie przede wszystkim na człowieka, prowadzi do chorób układu oddechowego i krążenia, zaś zawarte w nim związki chemiczne są rakotwórcze.
"Stajemy więc przed poważnym wezwaniem, polegającym na podjęciu wspólnych działań, których celem jest radykalna zmiana jakości powietrza, którym na co dzień oddychamy. Opracowane i realizowane przez samorządy plany likwidowania tzw. niskiej emisji trzeba już dzisiaj wzmocnić ekologicznym rachunkiem sumienia" - zaznaczyli abp Skworc, bp Kopiec, bp Czaja i bp Kaszak.
"Wzywa nas do tego nie tylko papież Franciszek w encyklice +Laudato si+, ale także zdrowy rozsądek i wola przestrzegania Bożych przykazań, zwłaszcza przykazania: nie zabijaj!" - podkreślili biskupi. Jak dodali, powietrze powinno zostać oczyszczone z efektów ludzkiej lekkomyślności, wyrażającej się w spalaniu w piecach np. śmieci, odpadów i przedmiotów plastikowych.
"Nie wolno ogrzewając mieszkanie lub dom przyczyniać się do +małych katastrof ekologicznych+. Odejście od takiego postępowania będzie wyrazem troski o nasze zdrowie i wczesną profilaktyką, zapobiegającą licznym chorobom. Od naszej świadomości i odpowiedzialności zależy, czy powietrze w miejscowości naszego zamieszkania i całego regionu będzie służyło naszemu zdrowiu" - wskazali hierarchowie.
Wobec ekonomicznych przyczyn zanieczyszczenia powietrza wiążących się z tym, że wielu mieszkańców regionu nie stać na wymianę pieców grzewczych na bardziej ekologiczne i zakup lepszej jakości węgla, biskupi zaapelowali o wypracowanie skutecznego systemu wsparcia - na szczeblu krajowym.
"Poszczególne samorządy dotują już instalację ekologicznych źródeł ciepła. Potrzebne są jednak ogólnopolskie, rządowe rozwiązania systemowe. Z tym łączy się likwidacja trudnych do pokonania barier biurokratycznych oraz opracowanie innych form pomocy" - napisali zwierzchnicy śląskich i zagłębiowskich diecezji rzymskokatolickich.
"Bardzo liczymy na to, że przepisy państwowe i samorządowe będą uwzględniać sytuację ekonomiczną tych, których nie stać na zakup nowego pieca lub jego modernizację, a także na nabywanie węgla lepszej jakości lub innego, proekologicznego opału" - zaznaczyli jednocześnie.
Niska emisja to przede wszystkim efekt spalania węgla oraz śmieci w domowych kotłowniach i piecach. Jednym z jej składników jest tzw. pył zawieszony będący mieszaniną cząstek stałych i ciekłych. Zawiera m.in. drobinki węgla (sadzy), substancje lotne: siarczany, azotany, chlorki, a także substancje toksyczne: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny i furany.
Najbardziej narażone na drażniące działanie pyłu zawieszonego są osoby cierpiące na choroby układu oddechowego i na niewydolność krążenia (szczególnie starsi i dzieci), a także wykonujące wysiłek fizyczny na wolnym powietrzu.
Pozostajemy wierni zasadzie, zgodnie z którą granic nie można zmieniać siłą.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.