Brytyjski premier David Cameron powiedział w poniedziałek w radiu BBC 4, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy służby specjalne udaremniły w Wielkiej Brytanii siedem zamachów.
Zamachy były organizowane na mniejszą skalę niż te w Paryżu, lecz brytyjski premier określił wydarzenia w stolicy Francji "jako takie, na które się przygotowywaliśmy".
"To mogłoby wydarzyć się tutaj" - podkreślił Cameron.
"Mieliśmy świadomość, że w Syrii są komórki, które radykalizują ludzi w naszym kraju i które są zdolne wysłać ich do przeprowadzenia ataków" - mówił brytyjski premier w tureckiej Antalyi, gdzie uczestniczy w szczycie G20.
"Musimy wzmocnić nasze służby bezpieczeństwa i zrobimy to, musimy też dać więcej pieniędzy na nie" - dodał Cameron.
Media brytyjskie poinformowały w poniedziałek, że Wielka Brytania wzmocni swoje służby bezpieczeństwa i wywiadu o dodatkowe 1 900 osób, zwiększając zatrudnienie w kontrwywiadzie (MI5), wywiadzie (MI6) i wywiadzie elektronicznym (GCHQ).
W atakach terrorystycznych w piątek w Paryżu zginęło 129 osób, a ponad 350 jest rannych.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.