Rosja wykorzystała bombowce strategiczne i pociski manewrujące do atakowania celów w Syrii - poinformował przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony.
Agencja Reutera podkreśla, że amerykańskie ministerstwo obrony dostało w tej sprawie oficjalną notę od Rosjan. Ma to związek z podpisanymi przez obie strony protokołami dotyczącymi bezpieczeństwa w powietrzu. Rozmówca Reutera dodał, że jednym z celów bombardowań miało być miasto ar-Rakka, uznawane za stolicę Państwa Islamskiego (IS).
O atakach z wykorzystaniem pocisków manewrujących na Rakkę informowały wcześniej tego dnia także światowe media. Według francuskiego dziennika "Le Monde" pociski wystrzelono we wtorek rano z rosyjskich okrętów znajdujących się na Morzu Śródziemnym. Dziennik pisze, że pociski manewrujące przeleciały nad terytorium Turcji.
Operacja z użyciem pocisków manewrujących nastąpiła po zapowiedzeniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina intensyfikacji nalotów w Syrii; wiąże się to z oficjalnym przyznaniem we wtorek przez Moskwę, że katastrofa rosyjskiego samolotu pasażerskiego na Synaju 31 października była rezultatem "aktu terroru".
Lecący z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga samolot A321 rosyjskich linii czarterowych Kogalymavia, znanych też jako MetroJet, rozbił się na półwyspie Synaj w 24 minuty po starcie. Nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.