Francuzi reflektują nad stanem wojny, w jakim znaleźli się po ostatnich zamachach w Paryżu. Ważny głos w tej dyskusji zabrał Fabrice Hadjadj, członek Papieskiej Rady ds. Świeckich.
Jego zdaniem Francja tę wojnę przegrywa, ponieważ Francuzi zdziecinnieli, brak im męstwa. Nie chcą oni pokoju, ale by zostawiono ich w spokoju, bez względu na cenę. O pokój prawdziwy i związaną z nią sprawiedliwość trzeba bowiem walczyć, a do tego Francuzi nie są już zdolni.
W felietonie na łamach tygodnika Famille chrétienne Hadjadj przypomina, że choć w chrześcijaństwie najważniejsza jest miłość, to jednak nie jest mu jednak obcy ideał bojownika, uzbrojonego przede wszystkim w oręż duchowy, ale zawsze bojownika. Nasze życie zostało bowiem zranione u samych swych początków, nieustannie jesteśmy atakowani przez Złego, a zatem trzeba walczyć, trzeba wziąć do ręki miecz, by szerzyć Królestwo Miłości. Jeśli nie odkryjemy w sobie na nowo męstwa bojownika, które opiewał niegdyś św. Bernard, zostaniemy pokonani przez islamistów, zarówno pod względem duchowym, jak i materialnie – ostrzega Hadjadj.
Francuski filozof i dramaturg zaznacza, że wielu młodych zwraca się dziś w kierunku islamu, bo proponowane im chrześcijaństwo nie ma w sobie już nic z heroizmu ani rycerskości, lecz zostało zredukowane do pochwały zgodnego współistnienia oraz przekazu, który wystrzega się konfrontacji.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.