- Europoseł PO Jerzy Buzek wyraził wielki szacunek i uznanie dla swego dotychczasowego konkurenta, włoskiego europosła Mario Mauro, który w niedzielę ogłosił, że wycofał się z ubiegania się o funkcję przewodniczącego europarlamentu.
"To oczywiście jest dobra wiadomość. Przede wszystkim chciałem wyrazić wielki szacunek i uznanie dla swojego konkurenta pana Mario Mauro" - powiedział Buzek w niedzielę wieczorem w TVN24.
Podkreślił, że zarówno on, jak i Mauro prowadzili bardzo mocną kampanię przez ostatnie dni, spotykali się codziennie z grupami politycznymi z różnych krajów w ramach Europejskiej Partii Ludowej i rozmawiali o najważniejszych problemach stojących przed PE i przed UE.
"Byłem optymistą, powiem szczerze, bo głosy po tych intensywnych rozmowach były na ogół dobre, ale oczywiście w demokracji nigdy nic nie wiadomo" - powiedział Buzek
Dodał, że oprócz tych rozmów, bardzo ważne znaczenie miały działania polskiego rządu i premiera Donalda Tuska - rozmowy z premierami innych krajów a przede wszystkim z przewodniczącymi partii, które wchodzą w skład EPL.
"Tak, że z tych dwóch stron były działania i one przyniosły w tej chwili dobry efekt. Ale jeszcze raz wyrazy wielkiego szacunku dla pana Mario Mauro" - podkreślił Buzek.
Pytany, czy wie dlaczego Mauro zrezygnował, powiedział, że trudno mu powiedzieć, bo jeszcze z nim nie rozmawiał. Zapowiedział, że prawdopodobnie jeszcze w niedzielę telefonicznie porozmawia z Mauro.
"Mamy takie bardzo przyjazne relacje, chociaż kampania była normalna, konkurowaliśmy ze sobą. Być może uznał, że jego szanse zmalały. Być może były jakieś inne powody - trudno mi powiedzieć. Na pewno także rozmowy polsko-włoskie na najwyższym szczeblu miały tutaj duże znaczenie i mogły na to wpłynąć, a także rozmowy we frakcji" - dodał Buzek.
Przyznał, że jest taka możliwość, by Mauro objął tekę szefa unijnej dyplomacji. Ale na pytanie, czy jego rezygnacja z ubiegania się o funkcję szefa PE mogła być wynikiem uzyskania przez Włochów obietnicy w tej sprawie, Buzek odpowiedział, że tego, nie wie. "Myślę, że są to zbyt daleko idące przypuszczenia" - dodał.
Zapytany, czy na ostatniej prostej do objęcia funkcji szefa PE spodziewa się jakichś problemów Buzek odpowiedział, że on "będzie robił to, co należy", będzie spotykał się i dyskutował w poszczególnych frakcjach w europarlamencie.
"Już mam ustalone niektóre spotkania - bo one były ustalone wcześniej i mówiło się +albo Mauro, albo Buzek przyjdą na te spotkania" - dodał.
Europoseł PO Jerzy Buzek wyraził wielki szacunek i uznanie dla swego dotychczasowego konkurenta, włoskiego europosła Mario Mauro, który w niedzielę ogłosił, że wycofał się z ubiegania się o funkcję przewodniczącego europarlamentu.
"To oczywiście jest dobra wiadomość. Przede wszystkim chciałem wyrazić wielki szacunek i uznanie dla swojego konkurenta pana Mario Mauro" - powiedział Buzek w niedzielę wieczorem w TVN24.
Podkreślił, że zarówno on, jak i Mauro prowadzili bardzo mocną kampanię przez ostatnie dni, spotykali się codziennie z grupami politycznymi z różnych krajów w ramach Europejskiej Partii Ludowej i rozmawiali o najważniejszych problemach stojących przed PE i przed UE.
"Byłem optymistą, powiem szczerze, bo głosy po tych intensywnych rozmowach były na ogół dobre, ale oczywiście w demokracji nigdy nic nie wiadomo" - powiedział Buzek
Dodał, że oprócz tych rozmów, bardzo ważne znaczenie miały działania polskiego rządu i premiera Donalda Tuska - rozmowy z premierami innych krajów a przede wszystkim z przewodniczącymi partii, które wchodzą w skład EPL.
"Tak, że z tych dwóch stron były działania i one przyniosły w tej chwili dobry efekt. Ale jeszcze raz wyrazy wielkiego szacunku dla pana Mario Mauro" - podkreślił Buzek.
Pytany, czy wie dlaczego Mauro zrezygnował, powiedział, że trudno mu powiedzieć, bo jeszcze z nim nie rozmawiał. Zapowiedział, że prawdopodobnie jeszcze w niedzielę telefonicznie porozmawia z Mauro.
"Mamy takie bardzo przyjazne relacje, chociaż kampania była normalna, konkurowaliśmy ze sobą. Być może uznał, że jego szanse zmalały. Być może były jakieś inne powody - trudno mi powiedzieć. Na pewno także rozmowy polsko-włoskie na najwyższym szczeblu miały tutaj duże znaczenie i mogły na to wpłynąć, a także rozmowy we frakcji" - dodał Buzek.
Przyznał, że jest taka możliwość, by Mauro objął tekę szefa unijnej dyplomacji. Ale na pytanie, czy jego rezygnacja z ubiegania się o funkcję szefa PE mogła być wynikiem uzyskania przez Włochów obietnicy w tej sprawie, Buzek odpowiedział, że tego, nie wie. "Myślę, że są to zbyt daleko idące przypuszczenia" - dodał.
Zapytany, czy na ostatniej prostej do objęcia funkcji szefa PE spodziewa się jakichś problemów Buzek odpowiedział, że on "będzie robił to, co należy", będzie spotykał się i dyskutował w poszczególnych frakcjach w europarlamencie.
"Już mam ustalone niektóre spotkania - bo one były ustalone wcześniej i mówiło się +albo Mauro, albo Buzek przyjdą na te spotkania" - dodał.
Według Buzka, scenariusz taki, że po nim, na drugie 2,5 roku kadencji przewodniczenie PE obejmie przedstawiciel frakcji socjalistów, jest realny.
Pytany o głosy przedstawicieli opozycji, którzy cieszą się z tego, że Polak stanie na czele PE, ale gratulować będą dopiero wtedy, gdy okaże się, że w związku z tym dla Polaków nie zabraknie atrakcyjnych, gospodarczych tek w Komisji Europejskiej, Buzek powiedział, że "opozycja musi zgłaszać zastrzeżenia, to jest jej obowiązek".
"Czasami są to przedwczesne zastrzeżenia i obawy. Polska walczy o bardzo ważne teki w Komisji. Tak czy owak, teka w Komisji Europejskiej, nawet najważniejsza, obejmuje jedną dwudziestą spraw, bo nie całość. Zawsze jak wybierzemy tekę będziemy mieli jedną dwudziestą, czy jedną piętnastą spraw unijnych trochę bliżej siebie. I to jest szalenie ważne" - powiedział Buzek.
Dodał, że jest przekonany, że Polsce "uda się uzyskać bardzo ważną tekę".
"Bo są doświadczenia hiszpańskie, niemieckie. Hiszpania to taki kraj jak Polska. Hiszpania miała w pewnym okresie trzy nadzwyczaj ważne stanowiska - jednym z nich było przewodniczenie PE, był bardzo ważny komisarz, także sprawy polityki zagranicznej były w rękach Hiszpanii - wszystko naraz w ciągu 2,5-letniej kadencji" - zaznaczył Buzek.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.