- Premier Donald Tusk rozpoczął w piątek wizytę na Ukrainie, gdzie weźmie udział w III posiedzeniu Polsko-Ukraińskiego Komitetu ds. Przygotowań i Przeprowadzenia Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. Spotka się też z premier Ukrainy Julią Tymoszenko.
"Nie jest moim zadaniem przyspieszać cokolwiek (w sprawie Euro 2012) po stronie ukraińskiej. Ja odpowiadam za to, co się dzieje po stronie polskiej, ale będę zapewniał stronę ukraińską, że z naszego punktu widzenia nic się nie zmieniło - chcemy razem z Ukrainą przygotować mistrzostwa Europy" - powiedział w czwartek dziennikarzom Tusk.
Zapewnił, że wszelkie sygnały o istnieniu alternatywnego scenariusza organizacji Euro 2012 - Polska plus inny kraj, ale bez Ukrainy - nie interesują Polski. "Wiem, że decyzje zapadają w UEFA. My przygotujemy się na pewno dobrze do tego turnieju. W interesie regionu, Polski i Ukrainy jest, aby ten projekt (Euro 2012) doprowadzić razem do końca" - podkreślił premier.
Tusk przyznał jednocześnie, że nie ma wpływu na to, jak szybko Ukraina zbuduje swoje stadiony i infrastrukturę. "Mamy wystarczająco dużo własnych problemów, dużo mniej niż nasi przyjaciele z Ukrainy, ale wystarczająco dużo, żebym myślał, co musimy tutaj (w Polsce zrobić)" - dodał premier.
Brakiem wyraźnych postępów w przygotowaniach do Euro 2012 na Ukrainie poważnie zaniepokojona jest UEFA. Na początku lipca szef UEFA Michel Platini nie wykluczył możliwości pozbawienia Ukrainy organizacji Euro 2012 - jeśli gospodarze nie zdołają nadrobić zaległości w przygotowaniach do końca roku.
"Decyzja zapadnie na początku grudnia, podczas obrad Komitetu Wykonawczego UEFA na Maderze. Grudzień to ostateczny termin. Trwa walka z czasem, ale w tym momencie już go właściwie nie ma. Z biegiem czasu natkniemy się na mur" - mówił Platini. Jeśli do tego czasu sytuacja nie zmieni się, rozgrywki turnieju mogą odbyć się tylko w Kijowie. Według UEFA jest to obecnie jedyne miasto, które może przyjąć gości ME-2012; Charków, Donieck i Lwów mają jeszcze ponad pięć miesięcy, by podciągnąć się w przygotowaniach.
Na Ukrainie - m.in. w sprawie finansowania Euro 2012 - trwa spór między prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenko a premierem Julią Tymoszenko. Juszczenko - który zmierzy się z Tymoszenko w walce o prezydenturę w zaplanowanych na styczeń przyszłego roku wyborach - zarzucił jej sabotowanie przygotowań do Euro 2012. Prezydent oskarżył Tymoszenko o zerwanie finansowania przygotowań do Euro 2012. Tymoszenko odpowiada, że wkrótce jej rząd wydzieli na ten cel równowartość 4,2 mld złotych. "Za te pieniądze zbudujemy wszystkie obiekty, drogi i metro we wszystkich miastach, które będą przyjmować Euro-2012." - zapewniła Tymoszenko.
UEFA nie ma z kolei zastrzeżeń do tempa przygotowań do Euro 2012 w Polsce. Pomimo kryzysu gospodarczego minister sportu Mirosław Drzewiecki zapewnia, że nie będzie cięć wydatków związanych z przygotowaniem Euro 2012. "Jeżeli chodzi o Euro, to wszystkie te inwestycje, które są niezwykle ważne i które wymagają bardzo dużej dyscypliny, jeśli chodzi o harmonogram i finansowanie - one mają zagwarantowane pieniądze" - podkreślił Drzewiecki.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w czwartek PAP, że wizyta Tuska na Ukrainie będzie miała roboczy charakter i będzie poświęcona przede wszystkim organizacji Euro 2012 oraz ocenie stanu przygotowań Polski i Ukrainy do mistrzostw Europy w piłce nożnej. Jak dodał, kolejne tematy rozmów to polsko-ukraińska współpraca w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa podczas Euro 2012 oraz zatwierdzenie regulaminu stałych rządowych grup roboczych w ramach Polsko-Ukraińskiego Komitetu ds. przygotowania Euro 2012.
Graś poinformował, że w trakcie III posiedzenia Polsko-Ukraińskiego Komitetu ds. Przygotowań i Przeprowadzenia Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012, ministrowie sportu obu krajów - w obecności premierów - popiszą protokół zmian dotyczący współpracy obu krajów przy organizacji Euro 2012. Jak wyjaśnił, protokół zmian ma charakter techniczny. Dokument zawiera m.in. informację o tym, że zadania zlikwidowanej Narodowej Agencji Ukrainy do spraw przygotowania i przeprowadzenia na Ukrainie finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 r. przejmie Ministerstwo Ukrainy do spraw Rodziny, Młodzieży i Sportu.
Uczestnicy obrad rozmawiać będą również o zacieśnianiu współpracy we wszystkich obszarach przygotowań do mistrzostw, w tym m.in. transportu, zabezpieczenia medycznego, lotnisk, hoteli, komunikacji i promocji. Polska delegacja przedstawi informację dotyczącą procesu przygotowań wspólnego planu działań tzw. mapę drogową.
Tusk będzie też rozmawiał w Kijowie z premier Tymoszenko. Rozmowy mają dotyczyć - oprócz przygotowań do Euro 2012 - także konsekwencji światowego kryzysu gospodarczego i finansowego oraz sporów politycznych na Ukrainie, które utrudniają walkę z recesją. Politycy przedyskutują też możliwości większego zaangażowania Ukrainy w projekt Partnerstwa Wschodniego.
Kolejny temat rozmów Tuska z Tymoszenko to euroatlantyckie aspiracje Ukrainy. Według wielu ekspertów permanentny kryzys polityczny na Ukrainie oddala jej szanse na zbliżenie do NATO i UE. Wśród samych polityków ukraińskich nie ma jednomyślności co do akcesji do NATO. Wejście Ukrainy do NATO jednoznacznie popiera prezydent Juszczenko, natomiast premier Tymoszenko wysyła w tej sprawie sprzeczne sygnały. Przeciwnikiem akcesji jest przywódca prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy, były premier Wiktor Janukowycz.
Tusk wielokrotnie zapewniał, że Polska "z przekonaniem" wspiera aspiracje euroatlantyckie Ukrainy.
Podczas wizyty Tuska w Kijowie miał zostać rozegrany mecz piłkarski z udziałem polskich i ukraińskich ministrów. Jednak do meczu nie dojdzie. Jak żartował Tusk, "premier Tymoszenko do końca nie zdecydowała, czy sama wyszłaby na boisko i widowisko straciłoby bardzo, gdyby wśród grających nie było pani premier. Dlatego też nie ma w programie tego meczu" - dodał.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.