- Niedawno wyszedłem z więzienia, mieszkam na ulicy, a tutaj poczułem się jak w domu - mówił pan Grzegorz, jeden z gości Sylwestra z Ubogimi w Katowicach.
- To, co się tutaj się dzieje jest nie do opisania, wspaniała atmosfera i ludzie, na pewno zapamiętam to na długo - mówił pan Piotr, który od sześciu lat jest bezdomnym.
- Niedawno wyszedłem z więzienia, mieszkam na ulicy, a tutaj poczułem się jak w domu - dodał siedzący obok pan Grzegorz.
Równo o północy w kościele Piotra i Pawła odprawiona została Msza św. - Zaczynamy Nowy Rok i choć nie ma tu kolorowych wystrzałów, to są fajerwerki Bożego miłosierdzia, otwórzmy na to nasze serca - takimi słowami rozpoczął Eucharystię ks. Łukasz Wieczorek.
W kościele był również czas na adorację Najświętszego Sakramentu i okazja do spowiedzi. Przed Mszą goście wysłuchali także konferencji Henryka Krzoska, który dał świadectwo o tym, jak Bóg podniósł go z ulicy i zmienił całe jego życie.
- Kiedy klękasz przed Bogiem, możesz wstać zupełnie przemieniony - mówił do zebranych, chcąc dać im nadzieję na lepsze jutro.
Organizacja tego wydarzenia nie powiodłaby się bez pomocy wolontariuszy, w tym roku zgłosiło się ich 140. - Tak naprawdę wystarczyłoby mniej osób, ale nie chcemy nikomu odbierać szansy doświadczenia tego, czego można na tym sylwestrze doświadczyć - podsumowali organizatorzy.
Jedną z wolontariuszek była Daria z Michałkowic, która pomagała wypisywać kartki świąteczne, a podczas zabawy zajmowała się logistyką.
- Na początku był opór, że to jednak sylwester i poszłoby się na jaką zabawę, ale później stwierdziłam że nowy rok trzeba zacząć godnie. Tym bardziej, że ja daję coś od siebie, a dostaję od masy ludzi dużo więcej - mówiła młoda dziewczyna.
Część wolontariuszy tworzyła bardzo ważną sekcję towarzyską. Wśród nich był kleryk Łukasz, który także w zeszłym roku pomagał w organizacji tego wydarzenia.
- To jedna z trudniejszych sekcji, kiedy siadamy z naszymi gośćmi do stołu i dzielimy się z nimi swoja radością, życiem, ale też słuchamy ich świadectwa, ich historii. Wraz z nimi po prostu się bawimy i chcemy spędzić tę noc. Od samego początku przyświecała nam idea żeby ci ludzie chociaż raz w życiu czuli się chciani i kochani. Chcemy, żeby poczuli się wyjątkowo - mówił kl. Łukasz.
- Myślę że ważne jest, żeby mieć świadomość, że każdy z tych ludzi ma własne imię i za tym imieniem kryje się konkretna historia życia, a te historie są bardzo różne. Nie można wszystkich wrzucić do jednego worka, trzeba podchodzić indywidualnie do każdego, bo tak naprawdę to my możemy się wiele od tych ludzi nauczyć - stwierdził.
Intensywne przygotowania do sylwestra trwały od środy. Najwięcej pracy było przy przygotowaniu paczek, które rozdawane były gościom przy wyjściu. W każdej paczce przygotowanej osobno dla kobiet i mężczyzn, znalazły się czapka, szalik, rękawiczki, śpiwór, kubek termiczny i koc, a także coś do jedzenia i chemia. Osobne paczki otrzymały także dzieci i rodziny.
- Dwa lata temu jeszcze nie spodziewałem się że coś takiego wydarzy się w moim życiu - stwierdził Łukasz Kosielak i wspominał, że kiedy opowiedział swojemu koledze o tym pomyśle, ten mówił: no dobra zrobimy i tylko się śmiał, a potem sam zobaczył, że to wszystko jest możliwe.
- W tym roku byliśmy u proboszcza i pytaliśmy się, czy możemy dalej w tym miejscu organizować tę zabawę. On powiedział nam: dopóki ja tu będę, to do końca świata możecie to robić. Mamy więc wieczną rezerwacje - skomentował z uśmiechem Łukasz, który widząc radość w oczach gości, nie potrzebuje już innych planów na sylwestra.
Sylwester z bezdomnymi organizowany jest już od ponad dwudziestu lat przez kleryków Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. Najpierw odbywał się na katowickim dworcu PKP, później w domu Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości.
Od zeszłego roku wydarzenie przybrało formę Sylwestra z Ubogimi, czyli prawdziwej całonocnej zabawy organizowanej przez kleryków, wolontariuszy i darczyńców w auli parafii Piotra i Pawła w Katowicach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.