Nowa grypa A/H1N1 może spowodować w Australii śmierć 6.000 osób w przypadku czarnego scenariusza, czyli braku lekarstw i szczepionek - powiedziała w czwartek minister zdrowia Nicola Roxon.
Minister przyznała w radiu ABC, że to najczarniejsze perspektywy, możliwe w przypadku niepodjęcia żadnych działań zapobiegawczych. "Sądzimy, oczywiście, że ten bilans będzie znacznie mniejszy" - podkreśliła minister.
Australia jest w regionie Azji i Pacyfiku państwem najbardziej dotkniętym nową odmianą grypy. Dane z czwartku mówią o 11.194 przypadkach tej choroby, co stanowi 12 proc. wszystkich 94.000 przypadków potwierdzonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Australia zamówiła ok. 21 mln szczepionek przeciwko wirusowi A/H1N1. Program szczepień całej ludności ma ruszyć od października.
Według australijskich służb medycznych 24 osoby, u których wykryto nową grypę, zmarły. Źródła te zastrzegają się jednak, że w większości tych przypadków brak potwierdzenia, że przyczyną zgonu była rzeczywiście grypa A/H1N1.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.