Weto Polski na forum ONZ w sprawie uznania aborcji za prawo człowieka i usługę medyczną jest godne pochwały – uważa Ewa Kowalewska, prezes Forum Kobiet Polskich i przewodnicząca międzynarodowej organizacji Human Life International – Europa (HLI). W rozmowie z KAI zaznaczyła, że prawo kobiety do zabicia dziecka nie może być wpisane na listę praw człowieka.
Do 9 lipca obradowała w Genewie Rada Gospodarcza i Społeczna Narodów Zjednoczonych (ECOSOC). Dzięki wetu Polski w końcowej deklaracji tej działającej w strukturach ONZ organizacji nie zdefiniowano aborcji jako prawa człowieka i usługi medycznej. O umieszczenie w dokumencie wpisu o „dostępie do zdrowia reprodukcyjnego łącznie z dostępem do metod planowania rodziny” gorąco zabiegali Amerykanie.
Kowalewska wyjaśniła, że pod pojęciem „zdrowia reprodukcyjnego” rozumie się w nowomowie instytucji międzynarodowych prawo kobiety do aborcji na życzenie. Podkreśliła, że takie stanowisko stoi w sprzeczności z powszechną deklaracją praw człowieka, w której mówi się o godności ludzkiej i prawie człowieka do życia. Przypomniała, że Polskę już kilkakrotnie upominano za nieprzestrzeganie praw reprodukcyjnych i praw kobiet. Chodzi właśnie o prawo do aborcji, które staje się niestety międzynarodowym standardem. Tymczasem, jak zaznaczyła działaczka, prawo dziecka do życia nie może zostać przesunięte na prawo kobiety do wyboru.
„To absurd” – skomentowała pomysł, aby aborcję zdefiniować jako prawo człowieka. Usunięcia ciąży nie wolno również, w jej opinii, uznać za zwykły zabieg. „Jeśliby się tak stało, aborcja byłaby normalną procedurą medyczną, taką jak usunięcie ślepej kiszki czy wyrwanie zęba” – dodała.
„Możemy być dumni z naszego kraju” – powiedziała. Zaznaczyła przy tym, że postawa polskiej delegacji w Genewie nie mogła być sprzeczna z obowiązującym w naszym kraju ustawodawstwem. Jej zdaniem, sprzeciw Polski na forum ONZ ma duży wydźwięk moralny. Przedstawicielka HLI ostrzegła jednocześnie, że polski rząd i społeczeństwo poddane zostaną teraz ogromnym naciskom z zewnątrz. Wyjaśniła, że na całym świecie kraje – m.in. USA – i przedsiębiorstwa przeznaczają wielkie pieniądze na promowanie aborcji.
Swoje niezadowolenie z weta Polski wyraziła natomiast na łamach „Gazety Wyborczej” Wanda Nowicka, prezes Federacji na rzecz Kobiet. Jej zdaniem, powszechne wprowadzenie prawa do usuwania ciąży uratowałoby na całym świecie życie milionom kobiet, które umierają po źle przeprowadzonych, bo nielegalnych, aborcjach.
Z argumentacją Nowickiej całkowicie nie zgadza się Kowalewska. „Nie ma czegoś takiego jak «bezpieczny seks» czy «bezpieczna aborcja»” – powiedziała. Podkreśliła, że usunięcie ciąży stanowi wielką ingerencję w organizm kobiety i nie może nie mieć dla niej negatywnych konsekwencji. Oprócz śmierci dziecka aborcja niesie więc ze sobą znaczne zagrożenie dla życia matki.
Działaczka zwróciła ponadto uwagę, że traktowanie kobiety jako podmiotu stanowiącego o śmieci drugiego człowieka stawia ją w samotności i przyczynia się do jej cierpienia. Zauważyła, że choć zazwyczaj kobieta nie sama decyduje o usunięciu ciąży, to cała odpowiedzialność za tę decyzję spada na nią. Jej zdaniem, zalegalizowanie aborcji prowadzi ponadto do tworzenia się społecznych patologii i jest elementem kampanii niszczenia instytucji rodziny.
Prezes Forum Kobiet Polskich wyraziła też swój niepokój co do przyszłości. Przypomniała, że przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu toczy się obecnie proces wytoczony Irlandii przez trzy kobiety. Nie mogąc dokonać aborcji u siebie w kraju, udały się one za granicę, co ujemnie wpłynęło – jak twierdzą – na ich zdrowie.
Zdaniem Kowalewskiej, prawo europejskie zaczyna się w swoim stylu zbliżać do opartego na precedensach prawodawstwa anglosaskiego. „Jest to bardzo niebezpieczne i niedemokratyczne. W takim systemie kilka mianowanych z góry osób decyduje, jak ma funkcjonować prawo w całej Europie” – powiedziała.
Jak informuje portal Fronda.pl, obok Polski uznaniu aborcji za prawo człowieka i usługę medyczną sprzeciwiały się też Malta i Irlandia. Kraje te miały jednak tylko głos doradczy. Nie są bowiem obecnie członkami ECOSOC, którego skład jest zmienny. Tylko Polsce przysługiwało więc prawo weta.
ECOSOC spotkała się w Genewie na początku lipca. Od 6 do 9 lipca w obradach uczestniczyła delegacja z Polski. Szczyt był najważniejszym w tym roku spotkaniem agend ONZ zajmujących się zdrowiem publicznym.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.