Śląską wystawę, która miała premierę w Parlamencie Europejskim, otwarto w Katowicach.
To wystawa "O górnośląskim (i rybnickim) górnictwie krótka opowieść". Do końca marca można ją oglądać w hallu Archiwum Państwowego w Katowicach przy ul. Józefowskiej 104.
Są na niej zdjęcia i widokówki kopalń, wysłane do nas z nieistniejącego już świata - Śląska z XIX i XX wieku. Umorusani górnicy stoją w chodniku z wielką planszą "Plan – 1979 r. 3 773 750 ton wykonany 23.XII.1979 r.". Są na fotografiach górnicze familoki, jest kolejowa stacja nieistniejącej kopalni "Römer" (Rymer) w Niedobczycach, gdzie wagony czekają na załadunek całymi setkami.
Niezwykłe jest zdjęcie kolejki linowej, należącej do kopalni "Anna" w Pszowie, która też już przeszła do historii. Kolejka ta na starej fotografii przebiega nad ulicą Traugutta, która do dziś łączy Pszów z Rydułtowami, ale na zdjęciu jest jeszcze drogą... polną. Dwa wagoniki mijają się na górze, a dołem akurat przejeżdża furmanka. Przed spadającymi z wagoników bryłami woźnicę, konia i przechodniów chroni specjalna, zadaszona konstrukcja, zbudowana nad drogą.
Wystawę przygotowali dr Bogdan Kloch, dyrektor Muzeum w Rybniku, oraz dr Dawid Keller. Do gmachu Parlamentu Europejskiego ściągnął ją w listopadzie zeszłego roku europoseł Bolesław Piecha. Na jej otwarciu w Strasburgu grała orkiestra dęta kopalni "Jankowice" i śpiewały "Raciborzanki" - dziewczyny w śląskich strojach rozbarskich.
Więcej - w papierowym Gościu Katowickim nr 8 na niedzielę 21 lutego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.