Amerykański student Otto Warmbier został w Korei Północnej skazany na 15 lat ciężkich robót za przestępstwa przeciwko państwu i działalność wywrotową - poinformowała w środę z Pjongjangu chińska agencja Xinhua.
Wyrok, jak pisze Xinhua, wydał Sąd Najwyższy Korei Północnej.
21-letni student Uniwersytetu Wirginia został zatrzymany na początku roku przed wylotem do Chin w związku z nieokreślonym incydentem w hotelu w Pjongjangu, gdzie przebywał - poinformowało w styczniu biuro podróży, z którym Warmbier wybrał się w podróż do Azji.
Północnokoreańskie władze zorganizowały konferencję prasową w Pjongjangu dla krajowych i zagranicznych mediów, na której - jak podano - Warmbier przyznał się do popełnionych czynów i prosił o przebaczenie.
"Popełniłem przestępstwo polegające na zdjęciu politycznego hasła w części hotelu przeznaczonej tylko dla personelu Yanggakdo International" - miał wówczas powiedzieć student, cytowany przez północnokoreańską oficjalną agencję prasową KCNA.
Amerykanin poinformował, że znajomy należący do jednego z kościołów obiecał mu, że kościół ten zapłaci jego matce 200 tysięcy dolarów, gdyby został zatrzymany przez władze Korei Płn. i stamtąd nie powrócił - podała KCNA. "Moje przestępstwo jest bardzo poważne i dokonane rozmyślnie" - powiedział. Dodał, że jest pod wrażeniem "humanitarnego traktowania w Korei Płn. poważnych przestępców takich jak on".
Kiedy północnokoreańskie media informowały w styczniu o zatrzymaniu Warmbiera, podały, że został on aresztowany za "wrogie działania" wobec kraju, które "są tolerowane i manipulowane przez amerykański rząd".
Otto Warmbier jest trzecim obcokrajowcem, o którym wiadomo, że jest przetrzymywany w Korei Płn.
W grudniu 2015 roku pastor z Kanady, który pojechał do Korei Płn. z misją humanitarną, a od lutego ubiegłego roku był przetrzymywany przez władze tego kraju, został skazany na dożywotnie ciężkie roboty za "działalność wywrotową". W styczniu br. telewizja CNN informowała, że mężczyzna mający podwójne obywatelstwo, amerykańskie i południowokoreańskie, jest przetrzymywany przez władze Korei Płn. za działalność szpiegowską.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.