Reklama

Parytety: Jak to robią w Europie?

Belgia jest jednym z liderów w promowaniu równości kobiet i mężczyzn w polityce - od 2002 roku wszystkie listy wyborcze muszą składać się w połowie z przedstawicieli obu płci. W praktyce oznacza to, że na liście liczącej np. 21 miejsc może być co najwyżej 11 osób tej samej płci. Prawo wymaga ponadto, by dwa pierwsze miejsca na partyjnych listach były zajmowanie przez kandydatów różnej płci.

Reklama

Niemcy

W niemieckim prawie nie ma sztywnych parytetów dotyczących pełnienia przez kobiety funkcji publicznych. O względnie duży udział kobiet w polityce dbają jednak niektóre partie, które ustalają wewnętrzne zasady.

Jako pierwsi parytet w swojej partii wprowadzili Zieloni, rezerwując dla kobiet co najmniej połowę funkcji partyjnych oraz miejsc na listach wyborczych. Ważne stanowiska w partii, np. przewodniczącego ugrupowania albo frakcji parlamentarnej, zawsze obsadzane są podwójnie - przez kobietę i mężczyznę.

W 1988 r. Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) zobowiązała się do zagwarantowania kobietom co najmniej 40 proc. stanowisk i mandatów przysługujących partii.

Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) długo wzbraniała się przed parytetem i w końcu w 1996 r. wprowadziła jego osłabioną wersję - tzw. kworum kobiece (Frauenquorum). Rozwiązanie to opiera się na niewiążącym zaleceniu, że kobiety powinny sprawować co najmniej jedną trzecią funkcji partyjnych oraz mandatów.

W obecnej kadencji Bundestagu zasiadają 194 posłanki (na 614 miejsc); kobiety stanowią 31,8 procent wszystkich członków tej izby parlamentu. Wraz z kanclerz Angelą Merkel w rządzie Niemiec jest siedem kobiet (na 15 ministerstw).

Wciąż bardzo niewiele kobiet zasiada jednak w kadrach kierowniczych niemieckich koncernów. Według różnych danych stanowią one około 6 do 8 procent członków rad nadzorczych spółek notowanych na giełdzie, a władze w koncernach notowanych w indeksie DAX pełnią wyłącznie mężczyźni. W marcu wprowadzenie stałego parytetu dla kobiet na poziomie 40 proc. do 2013 r. w koncernach notowanych na giełdzie zaproponował szef SPD Franz Muentefering. Kanclerz Merkel stanowczo odrzuca jednak podobne inicjatywy.

Ustawy o równouprawnieniu, obowiązujące w poszczególnych landach, zalecają preferowanie kobiet na stanowiska w administracji, jeżeli kandydaci mają takie same kwalifikacje oraz po przeanalizowaniu indywidualnej sytuacji poszczególnych osób starających się o pracę.

Szwecja

Szwecja ma jeden z najwyższych na świecie odsetków kobiet w polityce, mimo że nie obowiązuje tam oficjalny parytet. Większość partii politycznych dobrowolnie ustala listy wyborcze tak, aby zagwarantować równowagę płci.

Decyzję o zwiększeniu udziału kobiet w polityce szwedzkie partie podjęły w latach 70., na fali toczącej się wówczas ogólnonarodowej dyskusji o równouprawnieniu w życiu publicznym. W 1971 roku jedynie 17 proc. szwedzkich parlamentarzystów stanowiły kobiety, dziś jest to ponad 47 proc. Jako pierwsza na ustanowienie w 1972 roku minimalnej liczby kobiet na listach wyborczych na poziomie 40 proc. zdecydowała się Partia Liberalna. Socjaldemokraci w 1993 roku wprowadzili zasadę "co drugie miejsce dla kobiet"; pozostałe partie również przyjęły wytyczne dotyczące minimalnej liczby kobiet na ich listach wyborczych.

Po ostatnich wyborach parlamentarnych w 2006 roku w 349-osobowym Riksdagu zasiada 165 kobiet i 184 mężczyzn. Największą liczbę posłanek - ponad 63 proc. - ma Partia Lewicy, po około 50 proc. mają socjaldemokraci, Partia Liberalna oraz Partia Zielonych, 43 proc. - Umiarkowana Partia Koalicyjna, a po 37 proc. mają Chrześcijańscy Demokraci i Partia Centrum.

Niemal wszystkie szwedzkie partie sądzą, że kobiety nie są dostatecznie reprezentowane w życiu publicznym w krajach Unii Europejskiej, i zobowiązały się podjąć starania, aby zmienić ten stan rzeczy. Partia Zielonych chciałaby wprowadzenia parytetów w całej Unii, a Partia Centrum jest za zasadą, by co drugie nowo powstające przedsiębiorstwo w UE było kierowane przez kobietę.

W Norwegii, Danii i Islandii parytety, podobnie jak w Szwecji, są ustalane przez poszczególne partie polityczne, natomiast w Finlandii nie ma ich w ogóle. We wszystkich tych krajach udział kobiet w parlamentach narodowych jest na poziomie 30-40 proc. Co ciekawe, dwie duńskie partie zdecydowały się niedawno znieść parytety na wniosek swoich posłanek, które uznały, że obecnie takie środki nie są już konieczne.

W Szwecji duża aktywność kobiet w polityce także nie jest już rezultatem samego parytetu, ale przede wszystkim wynika z uwarunkowań kulturowych. Szwedzi w 1980 roku zmienili konstytucję, ustanawiając następczynią tronu najstarszą córkę królewskiej pary, Wiktorię, podczas gdy według tradycji królem powinien zostać jej młodszy brat, Karol Filip. Warto też wspomnieć, że wysokie stanowisko we władzach regionu sztokholmskiego zajmuje Filippa Reinfeldt, żona obecnego premiera, a żona ministra spraw zagranicznych, Anna Maria Corazza Bildt, dostała się w ostatnich wyborach do europarlamentu. 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama