Reklama

W hołdzie bohaterom

Powstańcy warszawscy, prezydent Lech Kaczyński, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, kombatanci, harcerze i mieszkańcy stolicy oddali w sobotę o godz. 17. hołd bohaterom przed pomnikiem Gloria Victis na Wojskowych Powązkach.

Reklama

Tradycja zbierania się przed pomnikiem "Chwała Zwyciężonym" w godzinę "W" ma już kilkadziesiąt lat. Także w czasach, gdy komunistyczne władze nie zezwalały na obchodzenie rocznic powstania, Warszawiacy - rodziny poległych oraz żyjący powstańcy przychodzili na Powązki, by w milczeniu oddać hołd bohaterom i złożyć kwiaty oraz zapalić znicze na ich grobach.

Prezydent Kaczyński apelował, by 1 sierpnia osoby publiczne powstrzymały się od politycznych wystąpień. Także metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz apelował o godne uczczenie rocznicy. W tym roku po raz pierwszy rocznicę Godziny "W" oznajmiły nie tylko miejskie syreny, ale także kościelne dzwony. Arcybiskup zaapelował o to do proboszczów.

O godz. 17., gdy rozległ się dźwięk syren, zebrani przed pomnikiem stanęli na baczność. Orkiestra wojskowa odegrała Mazurka Dąbrowskiego.

Modlitwę w intencji ojczyzny, powstańców, ich matek, mieszkańców Warszawy oraz miast dających wsparcie walczącym, lekarzy, harcerzy, łączniczek i kapelanów, odmówił ks. Henryk Kietliński, harcerz z Szarych Szeregów.

Kompania honorowa WP oddała trzy salwy z karabinów. Odegrany został sygnał Wojska Polskiego. Rozpoczęło się składanie wieńcy.

Prezydent Kaczyński składał wieniec od Narodu w towarzystwie kombatantów oraz członków kapituł Orderu Orła Białego i Krzyża Virtuti Militari. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz składała wieniec od mieszkańców Warszawy również w towarzystwie przedstawicieli stowarzyszeń kombatanckich. Marszałek Bronisław Komorowski złożył wieniec od parlamentu, premier Donald Tusk od rządu. Był też wieniec od reprezentantów wszystkich klubów parlamentarnych.

Oficjalną część uroczystości zakończyło wyprowadzenie spod pomnika pocztów sztandarowych. Wówczas oficjalni goście opuścili cmentarz. Pozostali na nim liczni warszawiacy, którzy kładli kwiaty i palili znicze na grobach swoich bliskich.

Mimo apeli o godne uczczenie rocznicy Powstania, grupa kilkudziesięciu osób wybuczała premiera Tuska i towarzyszącego mu Władysława Bartoszewskiego oraz Hannę Gronkiewicz-Waltz i Bronisława Komorowskiego, kiedy opuszczali cmentarz. Podobny incydent miał miejsce przed rokiem, kiedy pod adresem Bartoszewskiego i obecnego wówczas na cmentarzu wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego dało się słyszeć dużo głośniejsze okrzyki niezadowolenia wydawane przez liczniejszą grupę.

Głośne oklaski rozległy się natomiast w sobotę, gdy obok tej grupy przechodził prezydent Lech Kaczyński. Prezydentowi odśpiewano sto lat. Ludzie klaskali jednak najdonioślej, kiedy obok nich defilowały poczty sztandarowe, szczególnie organizacji kombatanckich.

Organizatorzy ani policja nie odnotowali poważniejszych incydentów w czasie uroczystości na Wojskowych Powązkach. Na terenie cmentarza nie doszło do żadnych form agitacji politycznej. Nieliczne grupy prowadziły ją przed nekropolią, protestując m.in. przeciw traktatowi z Lizbony. Na cmentarz zdecydowała się natomiast wejść ponad 20-osobowa grupa młodych ludzi, defilujących w koszulkach z napisem "Obóz letni Młodzieży Wszechpolskiej" i z zielonymi chorągwiami, na których widniał znak tej organizacji - owinięty biało-czerwoną szarfą miecz Szczerbiec. Jak powiedział jeden z nich, nie miała to być forma manifestacji politycznej - chodziło jedynie o uczczenie bohaterów.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
1°C Wtorek
rano
3°C Wtorek
dzień
wiecej »

Reklama