W Betlejem rozpoczął się we wtorek pierwszy od 20 lat kongres palestyńskiego ruchu Fatah umiarkowanego prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Wiążą się z nim nadzieje na odnowę ruchu i wzrost jego znaczenia.
Trzydniowy zjazd ma wybrać nowe władze oraz przedstawić nowy program polityczny ugrupowania.
Do Betlejem przybyły setki palestyńskich delegatów z krajów arabskich, na kongresie zabraknie jednak członków Fatahu ze Strefy Gazy. Wyjazd uniemożliwiła im kontrolująca ten teren od 2007 r. radykalna organizacja Hamas.
Podczas konwencji zostanie wyłoniony nowy komitet centralny liczący 21 członków oraz 120-osobowa rada rewolucyjna. Stanowisko przywódcy ruchu - jest nim Abbas - nie będzie podlegać głosowaniu.
Zdaniem agencji AP, Mahmud Abbas ma nadzieję, że kongres przyczyni się do wzrostu znaczenia organizacji i da jej mocniejszą legitymację polityczną w rozmowach z Hamasem i premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Kongres musi przekazać przesłanie jedności ruchu i przedstawić prosto wytyczoną drogą ku niepodległości - podkreślił wysoki rangą członek Fatahu, główny negocjator w rozmowach z Izraelem Ahmed Korei.
Na zjeździe Abbas podkreślił, że Palestyńczycy będą dążyli do pokoju z Izraelem, dodał jednak, że "opór" wciąż pozostaje jedną z możliwości. "Mimo że wybieramy pokój, zastrzegamy sobie prawo do oporu, dozwolonego na mocy prawa międzynarodowego" - powiedział, używając terminu, w którym zawierają się zarówno konflikt zbrojny z Izraelem, jak i pokojowe protesty.
W ostatnich latach Fatah odnotował spadek popularności przede wszystkim z powodu fiaska rozmów pokojowych, ale także zarzucanej mu korupcji. Poniósł też wiele poważnych porażek - m.in. w 2006 r. przegrał wybory parlamentarne na rzecz radykalnego Hamasu, a ponad dwa lata temu został przez niego wyparty ze Strefy Gazy.
Fatah, pozostający największą palestyńską organizacją polityczną, został założony w 1958 r. przez Jasera Arafata, który przewodniczył ruchowi do 2004 r., kiedy to na stanowisku przewodniczącego zastąpił go Mahmud Abbas.
Kongres ma się zakończyć 6 sierpnia.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.