Naukowcy amerykańscy doszli do wniosku, że powierzchnia Tytana - największego księżyca planety-giganta Saturna - przypomina powierzchnię Ziemi. Astronomowie badali radiolokacyjne obrazy powierzchni Tytana przesłane przez kosmiczny aparat "Cassino". Krąży on wokół Saturna, kilka razy przeleciał obok Tytana.
"Tytan jest podobny do Ziemi znacznie bardziej, niż jakiekolwiek inne ciało niebieskie w systemie słonecznym, mimo ogromnych różnic w temperaturze i innych parametrach otaczającego środowiska" - oświadczyła specjalistka w dziedzinie geologii planet Rozalie Lope ze słynnego Laboratorium Napędów Odrzutowych w Pasadenie (stan Kalifornia), skąd steruje się amerykańskimi aparatami, badającymi inne planety.
Umieszczone na "Cassino" przyrządy mogą "widzieć" przez grubą warstwę chmur księżyca Saturna. Umożliwiły naukowcom na Ziemi stwierdzenie, że na Tytanie istnieją i czynne są kriowulkany, istnieją jeziora, rzeki, wydmy i łańcuchy górskie. Kriowulkany wyrzucają na otaczające je równiny nie rozżarzoną magmę, lecz amoniak. Aparatura "Cassini" zdołała nawet zarejestrować jak z powierzchni Tytana uwalnia się amoniakowy szron.
Rzeki i jeziora największego naturalnego satelity Tytana wypełnione są nie wodą, lecz ciekłym metanem i etanem. Metan może istnieć na tym kosmicznym obiekcie w stanie gazowym, płynnym i stałym, opadając niekiedy w postaci deszczu i dając początek rzekom, które stopniowo żłobią swoje koryta. Mając na uwadze fakt, że średnia temperatura na Tytanie wynosi minus 180 stopni C, woda może tam istnieć tylko w postaci lodu, który pod względem twardości nie ustępuje kamieniom. Przypuszcza się, że z jego kryształów tworzą się odkryte tam wydmy. Nie wyklucza się też, że także góry utworzone zostały przez ogromne bryły lodu.
O swych odkryciach naukowcy amerykańscy poinformują w Rio de Janeiro na odbywającym się tam teraz dorocznym kongresie Międzynarodowej Unii Astronomicznej.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.