W północno-zachodnich Chinach u ponad 600 dzieci stwierdzono zatrucie ołowiem - podały w poniedziałek media pekińskie.
Przebadano 731 dzieci, mieszkających w dwóch wsiach, położonych niedaleko zakładów wytopu ołowiu i cynku w Changqingu (czyt.Cz'hang-ć'hing) w prowincji Shaanxi (Szansi). Groźny poziom ołowiu odnotowano u 615 dzieci. Przekraczającą ponad sześciokrotnie dopuszczalne normy obecność ołowiu stwierdzono m.in. w powietrzu w rejonie samych zakładów. Hospitalizowano 166 dzieci.
Przedstawiciel zakładów formalnie przeprosił mieszkańców obu wsi, zapowiadając współpracę z władzami w likwidacji skutków zatrucia oraz leczeniu chorych.
Zatrucie ołowiem może grozić niedorozwojem dzieci, uszkodzeniem systemu nerwowego,powodować anemię i podwyższone ciśnienie krwi.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.