Rzeka Bug ma łączyć, a nie rozdzielać Polaków i Ukraińców - uważa ksiądz Stefan Batruch z Lublina, który zachęcał w środę w Łucku do udziału w Europejskich Dniach Dobrosąsiedztwa przy słupie granicznym 835 między Polską a Ukrainą.
Impreza odbędzie się pod koniec sierpnia na wyspie w Kryłowie w województwie lubelskim. Można będzie na nią dotrzeć zarówno ze strony polskiej, jak i ukraińskiej po moście pontonowym, zbudowanym specjalnie na tę okoliczność.
"Chcielibyśmy uprościć sytuację na granicy między dwoma krajami, sposób jej przekraczania, gdyż obecne rozwiązania utrudniają kontakty między Polakami a Ukraińcami" - powiedział ks. Batruch, jeden z organizatorów, w rozmowie z PAP.
Jak podkreślił, organizowane po raz szósty Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa mają być także okazją do dyskusji na temat relacji dobrosąsiedzkich i potrzeby zacieśniania współpracy między państwami Unii Europejskiej i krajami, które są poza nią.
"Polacy i Ukraińcy to jedna rodzina, a niebo i muzyka nie mają granic" - przekonuje ks. Batruch.
W programie przedsięwzięcia przewidziano forum współpracy transgranicznej, debatę na temat Partnerstwa Wschodniego, jarmark, mecz piłkarski dziennikarzy z Polski i Ukrainy oraz koncerty polskich i ukraińskich zespołów.
Na wyspie w Kryłowie zostanie także odsłonięty obelisk z przesłaniem Jana Pawła II, wypowiedzianym podczas jego pielgrzymki na Ukrainę: "Trzeba obalić mury i przezwyciężyć nieufność, aby razem budować harmonijną przyszłość".
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.