Ponad 70 pątników z Warszawy i okolic dotarło w sobotę do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu (Wielkopolska) dzięki uruchomionemu w tym dniu bezpośredniemu połączeniu autobusowemu Warszawa-Licheń.
"Express licheński obsługiwać będzie warszawski przewoźnik. Autobus w sanktuarium spodziewany jest w soboty o godzinie 10, a powrót do stolicy zapowiadany jest na godz. 21" - poinformował PAP Krzysztof Pakuła z sanktuaryjnego biura prasowego.
Dyrektor warszawskiego PKS poinformował, że umowę podpisano na czas określony, ale po liczbie osób, które skorzystały z sobotniego kursu do Lichenia należy się spodziewać dużego zainteresowania tą formą podróży do sanktuarium.
Jedna z pasażerek Expressu licheńskiego Justyna Czubak z Warszawy powiedziała po dotarciu nową linią do Lichenia, że o tej ofercie dowiedziała się z internetu. "Bezpośrednie połączenie jest bardzo dobrym rozwiązaniem. W licheńskim sanktuarium jestem po raz pierwszy; mam nadzieję poczuć tutaj atmosferę spokoju i wyciszenia, o czym mówili mi wcześniej znajomi" - mówiła dziennikarzom pani Justyna.
Wraz z grupą wiernych z Warszawy przyjechało 45 dziennikarzy z mediów świeckich i katolickich - poinformował Pakuła.
W 2008 r. Sanktuarium Maryjne w Licheniu odwiedziło około 1,4 mln wiernych z Polski i świata. Na terenie sanktuarium istnieje największa w kraju świątynia - ukończona w 2004 r. Bazylika Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej.
"Jak obliczono, w minionym roku rozdano około 600 tys. komunii, odprawiono ponad 11 tys. mszy św., w których oprócz księży marianów (gospodarzy sanktuarium - PAP) uczestniczyło ponad 5 tys. księży-gości" - poinformował PAP Pakuła.
Licheń gościł wiernych m.in. z Litwy, Łotwy, Włoch, Ukrainy, Czech, Białorusi, Wielkiej Brytanii, Słowacji i Niemiec. Strony internetowe sanktuarium odwiedziło w 2008 r. ponad 225 tysięcy osób. "Oprócz Europejczyków, informacji o nas szukali m.in. Filipińczycy, Amerykanie i Brazylijczycy" - mówi Pakuła.
Sanktuarium w Licheniu istnieje od ponad 150 lat. Do czasu koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Licheńskiej w 1967 r. odwiedzali je głównie wierni z okolicy. Po koronacji zaczęli tam przybywać pielgrzymi z całego kraju, a od kilku lat - także z zagranicy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.