W Sudanie Południowym ponad 40 tys. ludzi grozi śmierć głodowa, a jedna czwarta społeczeństwa potrzebuje pilnej pomocy żywnościowej,
Sudan Południowy nie może być dla nas ziemią zapomnianą. Ten kraj pilnie potrzebuje pomocy, a wspólnota międzynarodowa, choć jest świadoma sytuacji, nic w tym kierunku nie robi. Są to słowa sekretarza generalnego Caritas Internationalis, który ujawnił, że bardzo trudno jest zebrać środki na pomoc dla tego najmłodszego państwa świata. „To kolejny z zapomnianych konfliktów, któremu bogaty świat biernie się przygląda. Nie możemy się na to zgodzić. Także dziś umrą w tym kraju z głodu kolejni ludzie; nadszedł czas działania” – apeluje Michel Roy.
Sytuacja humanitarna w Sudanie Południowym należy do najgorszych na świecie. Ponad 40 tys. ludzi śmierć głodowa zagląda w oczy, podczas gdy aż jedna czwarta społeczeństwa potrzebuje pilnej pomocy żywnościowej. Kraj trzeci już rok targany jest krwawym konfliktem zbrojnym, który spowodował, jak się szacuje, 300 tys. ofiar śmiertelnych, a 2 mln 300 tys. osób zmusił do opuszczenia swych domów. Wojna, jak podkreśla sekretarz generalny Caritas Internationalis, z nową siłą zaostrzyła też haniebny proceder wcielania dzieci siłą do wojska. Przypuszcza się, że walczy tam ponad 15 tys. dzieci-żołnierzy. Michel Roy uważa, że najważniejsze jest przywrócenie pokoju. Zaznacza jednak, że na chwilę obecną jeszcze pilniejsza jest pomoc humanitarna, bez której Sudańczycy nie przetrwają tej dramatycznej sytuacji. Caritas od dawna śpieszy im z pomocą, jednak jej środki są niewystarczające; stąd konieczność realnego wsparcia przez organizacje międzynarodowe.
Od czasu wznowienia walk w izraelskich atakach zginęło ponad 1,6 tys. Palestyńczyków.
Życzę wszystkim, aby Wielkanoc umocniła komunię wiary i miłości z Jezusem.
Abp Tadeusz Wojda SAC składa wszystkim wielkanocne życzenia.
Odbyło się też śniadanie wielkanocne dla osób potrzebujących.
Zaczął obowiązywać od 18 czasu lokalnego. Ma trwać do północy z niedzieli na poniedziałek.