Prowadzony z polskim rządem dialog na temat państwa prawa będzie jednym z tematów środowego spotkania Komisji Europejskiej - poinformował rzecznik KE Margaritis Schinas. Według źródeł, nie zapadną decyzje o dalszych krokach w ramach procedury państwa prawa.
Schinas poinformował PAP, że tematem cotygodniowego posiedzenia KE będzie "stan prac" w sprawie Polski.
W styczniu KE rozpoczęła wobec Polski procedurę ochrony praworządności w związku ze sporem wokół Trybunału Konstytucyjnego. Wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans na początku kwietnia był w Warszawie, gdzie spotkał się z przedstawicielami rządu oraz Trybunału Konstytucyjnego. Zapowiadał ponowną wizytę w Polsce, jednak dotychczas do niej nie doszło.
Według wysokiej rangi urzędnika KE, z którym rozmawiała PAP, Komisja jest zniecierpliwiona brakiem rezultatów dialogu z Polską i utrzymującym się kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. "To ma być żółta kartka dla Polski od Komisji Europejskiej" - powiedział rozmówca PAP o środowej debacie komisarzy na temat Polski.
Jak twierdzi, rezultatem dyskusji ma być upoważnienie dla Timmermansa, by opracował dokument podsumowujący jego dotychczasowe kontakty z Warszawą na temat rozwiązania kryzysu wokół TK. Do poniedziałku miałby wysłać do stolicy Polski pismo z prośbą o przedstawienie w ciągu dwóch tygodni rozwiązań sporu. Jeśli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca, to KE może przejść do drugiego etapu procedury ochrony państwa prawa, czyli wydania tzw. uzasadnionej opinii, zwierającej zalecenia dla polskiego rządu.
Według dwóch źródeł w Brukseli premier Beata Szydło rozmawiała we wtorek z Timmermansem na temat kryzysu wokół TK i prowadzonej przez KE wobec Polski procedury. Rozmówcy PAP nie zdradzają szczegóły rozmowy; miało do niej dojść z inicjatywy naszego kraju.
Po kwietniowej wizycie w Polsce Timmermans ocenił, że punktem wyjścia do rozwiązania kryzysu wokół TK powinna być publikacja i wdrożenie jego wyroku o niezgodności z konstytucją grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale. Jednak premier Szydło przekonywała, że nie może opublikować niedawnego orzeczenia TK w sprawie tzw. ustawy naprawczej, bo złamałaby w ten sposób konstytucję. Opozycja zarzuca jej natomiast, że wstrzymywanie się z publikacją orzeczenia jest naruszeniem prawa.
Spór o Trybunał Konstytucyjny w Polsce posłużył KE do przetestowania przyjętych w 2014 roku ram prawnych dotyczących ochrony państwa prawnego w UE. Mają one być narzędziem umożliwiającym odpowiednie reagowanie na szczeblu unijnym na systemowe zagrożenia dla państwa prawa i są uzupełnieniem art. 7 Traktatu o UE, który przewiduje sankcje dla kraju naruszającego wartości, na jakich opiera się Unia.
Proces ten składa się z trzech etapów. Pierwszym jest ocena KE, podczas której gromadzone i oceniane są wszystkie informacje dotyczące ewentualnych zagrożeń. Kolejny etap to dialog z władzami państwa członkowskiego oraz przyjęcie opinii, która jest de facto ostrzeżeniem ze strony Brukseli. Na końcu tej drogi jest wniosek o stwierdzenie poważnego ryzyka naruszenia wartości UE przez kraj unijny. Do objęcia sankcjami państwa członkowskiego potrzebna jest zgoda wszystkich krajów UE. Jednak Węgry już zapowiedziały, że takiej zgody nie udzielą.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.