Nie tylko sama Armenia, ale wszyscy Ormianie, niezależnie od tego, gdzie obecnie mieszkają, cieszą się ogromnie z papieskiej wizyty - wyznał ambasador tego kraju przy Stolicy Apostolskiej.
Franciszek przyjeżdża do kraju odważnie spoglądającego w przyszłość i wdzięcznego za okazaną mu przez Papieża bliskość i troskę. Tak o papieskiej pielgrzymce do Armenii mówi Mikayel Minasyan, ambasador tego kraju przy Stolicy Apostolskiej. Podróż odbędzie się końcem czerwca, a jej hasłem są słowa: „Wizyta w pierwszym kraju chrześcijańskim”.
„Nie tylko sama Armenia, ale wszyscy Ormianie, niezależnie od tego, gdzie obecnie mieszkają, cieszą się ogromnie z papieskiej wizyty. Papież przyjeżdża na zaproszenie ormiańskich patriarchów i prezydenta tego kraju, czyli całego narodu, który pragnie wyrazić mu swój szacunek, a także wdzięczność za bliskość jaką od zawsze okazywał Ormianom. Czynił to już jako arcybiskup Buenos Aires – mówi Radiu Watykańskiemu ambasador Minasyan. - Każdy z etapów papieskiej podróży będzie świadectwem tych dobrych relacji. Franciszek, tak jak Jan Paweł II, zatrzyma się w pałacu patriarchalnym u Katolikosa wszystkich Ormian. Żaden inny Kościół niekatolicki nigdy nie gościł Papieża w rezydencji swego patriarchy.
Obecnie Armenia jest młodą i dynamicznie rozwijającą się republiką, która świętuje 25 lat niepodległości od Związku Radzieckiego. Młoda jako państwo, ale o bardzo długiej historii, ze spokojem buduje ona swą silną tożsamość, tak bardzo konieczną w zglobalizowanym świecie. Papież przyjeżdża do Armenii, która spogląda w przyszłość, która stara się przezwyciężyć trudne dziedzictwo gospodarki planowej, która stawia na technikę i edukację. Przyjeżdża do Armenii, która pamiętając o bólu, jakiego doświadczyła w przeszłości angażuje się w budowanie pokoju na świecie, a szczególnie w naszym regionie”.
Abp Józef Polak podczas mszy kończącej XII Zjazd Gnieźnieński
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
List do uczestników uroczystości w Gietrzwałdzie przysłał prezydent RP Karol Nawrocki.
Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę...
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.