Reklama

Sprzeciw wobec kryzysu małżeństwa

„Małżonkowie na granicy rozpadu to nasi „ubodzy w miłość”. W okresie kwestionowania podstaw małżeństwa i rodziny próbujemy być znakiem nadziei, że uczciwa i wierna miłość jest możliwa.”

Reklama

W rozmowie z KAI Jerzy Grzybowski, jeden ze współzałożycieli Spotkań Małżeńskich - ruchu skierowanego do par małżeńskich chcących odbudować swój związek opowiada o historii i założeniach ruchu.

Po 30 latach istnienia, 15 sierpnia br. Spotkania zostały definitywnie zatwierdzone przez Stolicę Apostolską.

Jakie były początki ruchu Spotkania Małżeńskie?

Jerzy Grzybowski: Pierwszy, eksperymentalny weekend dla małżeństw odbył się w dniach 7-9 maja 1977 r. w podwarszawskich Laskach. Jego inicjatorem był śp. Stanisław Boguszewski, Polak z Kanady, który przywiózł program jednej z istniejących wówczas w Kanadzie wersji programu ruchu Marriage Encounter. Boguszewski pomógł w zorganizowaniu pierwszych kilku tzw. weekendów dla małżeństw, po czym wycofał się z tej pracy. Zmarł w 1980 r. Już po pierwszym weekendzie okazało się, że program ten, w swoich głównych założeniach, odpowiada potrzebom małżeństw w Polsce, trzeba go jednak znacznie zmodyfikować. Na początku lat 80. istniały dwa ośrodki: w Katowicach i w Warszawie. Z ośrodka warszawskiego pomagaliśmy Spotkaniom Małżeńskim w stopniowym rozprzestrzenianiu się do innych miast w Polsce, a później poza granice naszego kraju. W Warszawie tworzyliśmy zręby duchowości Ruchu.

Kiedy założenia ruchu zostały ostatecznie przystosowane do polskich realiów?

- U schyłku lat 80. uświadomiliśmy sobie, że jest to już w zasadzie polski program, mający jedynie inspirację w programie amerykańskim i że nie jest to tylko „program”, ale swego rodzaju szkoła dialogu i droga duchowości. Owa droga zaowocowała zarówno kilkunastoma tysiącami rekolekcji dla małżeństw, jak i podobną ilością różnych form pracy dla par przygotowujących się do małżeństwa. Powstało też kilka prac magisterskich dotyczących Spotkań Małżeńskich, aktualnie przygotowywane są dwie prace doktorskie o Spotkaniach. Powstało wiele publikacji książkowych, artykułów. Animatorzy uczestniczą w sympozjach teologicznych, wygłaszają prelekcje na kongresach o tematyce rodzinnej i ogólnochrześcijańskiej, m.in. na Zjeździe Gnieźnieńskim. Biorą też aktywny udział w pracach Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich. Są to jednak tylko dodatkowe owoce pracy podstawowej - pracy z konkretnymi małżeństwami.

Jakie są priorytety programu formacyjnego Spotkań Małżeńskich?

- Najważniejszy jest dla nas człowiek, konkretna para małżeńska, która przyjeżdża na rekolekcje - nieraz bardzo poraniona, bezradna, przybita trudnościami, na granicy rozpadu, a nieraz nawet po rozwodzie. To właśnie ci ludzie są największym darem dla Spotkań Małżeńskich. To nasi „ubodzy”, ubodzy w miłość. Przyjeżdżają czasem bardzo smutni i przygnębieni, wyjeżdżają na ogół radośni, rozpromienieni, uśmiechnięci. Chociaż przed wieloma z nich jest jeszcze długa droga cierpliwego budowania lub odbudowywania swojej więzi, to jednak właśnie na naszych spotkaniach otrzymują impuls, światło od Pana Boga, że warto; że można popatrzeć na miłość od innej strony niż do tej pory. To oni są tak naprawdę twórcami Spotkań Małżeńskich. To oni tworzą klimat środowiska, dialogu, spotkania. To oni są współtwórcami odkrycia, czym jest nasz charyzmat. W okresie kwestionowania podstaw małżeństwa i rodziny, w okresie masowych rozwodów próbujemy być znakiem sprzeciwu wobec kryzysu i znakiem nadziei, że miłość wierna i uczciwa jest możliwa.

W którym momencie istnienia ruchu zapadła decyzja o podjęciu starań o jego oficjalne zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską?

- W miarę rozwoju ruchu konieczne stało się porządkowanie spraw organizacyjnych. Coraz większą troską należało ogarniać formację zarówno dotychczasowych prowadzących różne formy pracy, jak i nowych. Stąd pierwsze próby stworzenia „Reguły Spotkań Małżeńskich”, która w 2001 r. została przekształcona w statut, który wraz z obszerną dokumentacją naszej pracy w różnych krajach przekazaliśmy ówczesnemu sekretarzowi Papieskiej Rady ds. Świeckich, biskupowi Stanisławowi Ryłce. W 2004 r. statut został zatwierdzony na pięć lat ad experimentum, a niedawno został zatwierdzony definitywnie.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
9°C Środa
rano
5°C Środa
dzień
4°C Środa
wieczór
1°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama