10 Tybetańczyków, którzy chcieli zamanifestować sprzeciw wobec wizyty chińskiej delegacji, zostało we wtorek aresztowanych koło Katmandu w Nepalu przez nepalską policję.
Tybetańczycy wywiesili transparent i na środku drogi, podczas przejazdu 17 chińskich oficjeli z członkiem komitetu centralnego Komunistycznej Partii Chin Zhangiem Gaoli, skandowali: "Wolność dla Tybetu!".
Katmandu akceptuje politykę "jednych Chin" lansowaną przez Pekin, uznający Tybet za integralną cześć ChRL. Dlatego incydent może być kłopotliwy dla rządu nepalskiego, któremu zależy na przyjaznych stosunkach z Pekinem.
W Nepalu żyje około 20 tys. tybetańskich uchodźców. Aresztowani podczas demonstracji Tybetańczycy są zazwyczaj zwalniani jeszcze tego samego dnia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.