USA i Australia zaproszą Chiny do udziału we wspólnych ćwiczeniach wojskowych, by naprawić napięte stosunki między Pekinem a Canberrą - poinformował w czwartek wysokiej rangi przedstawiciel sił zbrojnych USA.
Dowódca australijskiej armii Angous Houston i szef Dowództwa Pacyfiku sił zbrojnych USA, admirał Timothy Keating uzgodnili, że oba kraje zwrócą się do chińskiego ministerstwa obrony i zaproszą armię Chin do udziału w manewrach lądowych i morskich - powiedział admirał Keating w wywiadzie udzielonym dziennikowi Sidney Morning Herald.
Jak dotąd zbrojenia Chin, zwłaszcza rozwój marynarki wojennej i sił powietrznych niepokoiły Canberrę i Waszyngton. W marcu Pekin poinformował, że jego tegoroczny budżet wojskowy wynosi 70,24 mld dol. Wydatki Chin na zbrojenia rosną od dwudziestu lat.
"Chcemy (...) zrozumieć intencje Chin" - powiedział Keating i dodał, że Pekin co roku publikuje informacje o wydatkach ministerstwa obrony, ale Waszyngton uznaje te dane za coraz mniej akuratne.
W maju Australia opublikowała raport na temat swojej strategii militarnej; wzrost potęgi Chin jest określany w tym dokumencie, jako największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Azji.
Raport ukazał się zanim stosunki między Pekinem a Canberrą pogorszyły się, po aresztowaniu przez władze chińskie jednego z szefów australijskiej firmy wydobywczej oraz przyznaniu przez Australię wizy przywódczyni Światowego Kongresu Ujgurów.
Admirał Keating zaprzeczył w wywiadzie, że wspólne manewry z Chinami mogą zaniepokoić ważnych sojuszników USA, jak Japonia, Indie i Korea Płd.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.