Francja, Niemcy i Belgia to trzy kolejne zespoły, które awansowały do ćwierćfinału piłkarskich mistrzostw Europy. Najtrudniej było gospodarzom, którzy pokonali Irlandczyków 2:1. Polacy w niedzielę regenerowali siły po szczęśliwym sobotnim boju ze Szwajcarami.
W Lyonie kibice "Trójkolorowych" mogli drżeć o wynik tylko w pierwszej połowie. Mecz zaczął się fatalnie dla podopiecznych Didiera Deschamps'a. Najszybszego gola na Euro 2016 strzelił w drugiej minucie z rzutu karnego Robbie Brady. Do przerwy Francuzi nie potrafili znaleźć recepty na obronę rywali, ale po zmianie stron dość szybko ją rozmontowali. Dwie bramki w odstępie trzech minut zdobył napastnik Atletico Madryt Antoine Griezmann, a gdy w 66. minucie po faulu na nim Shane Duffy otrzymał czerwoną kartkę, spotkanie było praktycznie rozstrzygnięte. Francuzi mogli wygrać wyżej, gdyby nie szwankowała skuteczność.
Był to 16. z rzędu mecz bez porażki "Trójkolorowych" na organizowanej przez nich wielkiej imprezie piłkarskiej. Nie przegrali ani na Euro 1984, ani w mistrzostwach świata w 1998 roku, ani żadnego z czterech pojedynków w trwającym turnieju. W ćwierćfinale ich przeciwnikiem będzie Anglia lub Islandia.
W Lille, na wymienionej w czwartek murawie, zmierzyły się reprezentacje Niemiec i Słowacji. Towarzyski mecz tych drużyn przed samym Euro w Augsburgu zakończył się sensacyjnym wynikiem 1:3 i selekcjoner mistrzów świata Joachim Loew nie ukrywał, że obawia się niedzielnej konfrontacji.
Spotkanie ułożyło się po myśli Niemców. W ósmej minucie bramkę strzałem zza pola karnego zdobył obrońca Jerome Boateng, którego występ stał pod znakiem zapytania. Był to jego pierwszy gol w reprezentacji w 63. występie. Tuż przed przerwą Julian Draxler z łatwością dostał się w pole karne Słowaków i wyłożył piłkę Mario Gomezowi, który z kilku metrów wepchnął ją do siatki. Wynik w 63. minucie ustalił Draxler, wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. Następny przeciwnik niemieckiej drużyny będzie z pewnością bardziej wymagający, bowiem zagrają z jednym z finalistów Euro 2012 - Hiszpanią lub Włochami.
Arbitrem starcia w Lille był Szymon Marciniak. 35-letni płocczanin sędziował już po raz trzeci w tym turnieju.
Wieczorem świetnie spisujący się w fazie grupowej Węgrzy dostali srogą lekcję od Belgów. W Tuluzie pierwszy gol padł w 10. minucie, a głową zdobył go Toby Alderweireld. Worek z bramkami rozwiązał się w ostatnim kwadransie, a na listę strzelców wpisali się kolejno Michy Batshuayi, Eden Hazard, Yannick Carrasco. Pierwszy i trzeci z nich byli w niedzielę rezerwowymi.
Końcowy rezultat może być nieco mylący, gdyż Madziarzy - z trzema piłkarzami z polskiej ligi w podstawowym składzie i czwartym Nemanji Nikolicu, który pojawił się na boisku w końcówce - też mieli swoje szanse, ale bardzo dobrze spisywał się Thibaut Courtois. Sposób na belgijskiego bramkarza znaleźli tylko na inaugurację Włosi, a w trzech kolejnych spotkaniach zachował on czyste konto.
"Czerwone Diabły", które jako pierwsza drużyna w turnieju uzyskała cztery gole w meczu, z Walią utworzą drugą parę ćwierćfinałową. Jej zwycięzca w półfinale trafi na lepszego w spotkaniu Polski z Portugalią.
Biało-czerwoni odpoczywali w niedzielę w swojej nadatlantyckiej bazie w La Baule po sobotnim meczu ze Szwajcarami, niezwykle trudnym dla nich zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Na boisku w Saint-Etienne przebywali przez 120 minut (po dogrywce był remis 1:1) i zwyciężyli po rzutach karnych 5-4.
Do La Baule wrócili w sobotni wieczór w szampańskich nastrojach. Witało ich około stu fanów. W niedzielę trenowali tylko gracze rezerwowi w meczu z Helwetami. Także poniedziałek ma być luźniejszym dniem - wszyscy podopieczni trenera Adama Nawałki będą mieć wolne. Od wtorku, jak zapowiedział dyrektor sportowy kadry Tomasz Iwan, zaczną się już konkretne przygotowania do czwartkowego starcia z Portugalią.
Lekarz reprezentacji Jacek Jaroszewski zapewnił, że mimo kilku drobnych problemów zdrowotnych drużyna na ćwierćfinał, w którym ponownie zagra w białych strojach, będzie gotowa w komplecie. Najbardziej poobijani przez Szwajcarów zostali napastnicy Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski.
"Arek Milik doznał skręcenia stawu skokowego, na szczęście niepełnego. Dzisiaj już wiemy, że to nie będzie problem. Natomiast Robert Lewandowski ma dosyć nieprzyjemne stłuczenie śródstopia. Groźnie to wyglądało, ale na szczęście na tym się skończyło. Natychmiast po powrocie wdrożyliśmy działania lecznicze. Dzisiaj regeneracja, jutro trening, aktywny wypoczynek. To wszystko sprawi, że piłkarze najpóźniej pojutrze będą całkowicie zdrowi, gotowi do pełnego treningu. Jest jeszcze kilka drobnych spraw, o których nie ma sensu mówić, ponieważ nie stanowią żadnego problemu" - podsumował Jaroszewski.
W czwartek na trybunach Stade Velodrome pojawi się olbrzymia - 52x30 m - biało-czerwona "sektorówka", uszyta na poprzednie ME, których polska była współgospodarzem. "W niedzielę dostaliśmy oficjalnie zgodę UEFA na taką formę oprawy podczas spotkania. Flaga prawdopodobnie wyruszy samochodem do Francji we wtorek" - powiedział PAP Lucjan Jaszcz, dyrektor ds. strategii z Opinion Strefa Druku w Gliwicach, która wykonała ją w 2012 roku.
Wiadomo już, że UEFA wypłaci PZPN co najmniej sześć i pół miliona euro (ok. 29 mln złotych) za udział w ME. Na tę kwotę składają się dwa miliony euro za wygrane w grupie (z Irlandią Północną i Ukrainą), pół miliona za remis (z Niemcami), półtora za awans do 1/8 finału i kolejne dwa i pół za występ w ćwierćfinale. Część tej sumy zostanie przeznaczona na premie dla piłkarzy. Według nieoficjalnych informacji, zawodnicy mogą liczyć na ok. 40 procent tego, co federacja zarobi za udział w turnieju we Francji. Obecnie ich nagroda oscylowałaby wokół 2,6 mln euro, tj. 11,6 mln złotych.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...