Nieznana liczba obcokrajowców została wzięta jako zakładnicy w piątek wieczorem w restauracji położonej w dzielnicy dyplomatycznej Dhaki, stolicy Bangladeszu - podały źródła policyjne. Restaurację zaatakowało ośmiu-dziewięciu uzbrojonych napastników.
Zaatakowana została popularna wśród cudzoziemców, w tym dyplomatów, restauracja Holey Artisan Bakery. Według Sumona Rezy, członka personelu, który zdołał uciec z lokalu, do środka weszli mężczyźni uzbrojeni w broń ręczną i ładunki wybuchowe, którzy otworzyli ogień krzycząc "Allah Akbar" (arab. "Bóg jest wielki").
Według dziennika "The Dhaka Tribune" zakładników jest co najmniej dwudziestu.
Obszar wokół restauracji został otoczony i zamknięty przez policję. Według niepotwierdzonych doniesień policja podjęła próbę negocjacji z napastnikami w celu uwolnienia zakładników. Policja poinformowała, że podczas ataku zostało rannych kilku policjantów.
Dowództwo policji podało, że wkrótce ma się rozpocząć operacja odbicia zakładników.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?