Kilkuset członków milicji plemiennych w regionie Chajber w północno-zachodnim Pakistanie zrezygnowało z udziału w tej formacji, mimo iż pakistańskie siły bezpieczeństwa doniosły o zabiciu w tym rejonie 22 rebeliantów - podały w sobotę władze.
Pakistan jest pod silną presją ze strony USA, by rozprawić się z bojownikami Al-Kaidy i talibami działającymi w rejonie granicy z Afganistanem. Chodzi zwłaszcza o rejon Przełęczy Chajberskiej, którędy wiedzie trasa zaopatrzenia dla wojsk USA w Afganistanie.
Pakistan rozpoczął najnowszą ofensywę w rejonie Chajber 1 września i twierdzi, że zginęło w niej ponad 150 bojowników.
Na skutek walk tysiące mieszkańców tego rejonu opuściło domy.
W sobotę pakistańskie oddziały paramilitarne zniszczyły trzy kryjówki bojowników i zabiły 22 rebeliantów - oświadczyła w krótkim komunikacie pakistańska straż graniczna.
Zweryfikowanie danych nie jest możliwe, ponieważ wojsko zablokowało drogi prowadzące do tego rejonu.
Jednym z celów operacji sił bezpieczeństwa jest rozgromienie związanego z talibami ugrupowania Lashkar-e-Islam.
W Chajber około 350 członków milicji plemiennej wycofało się z tej formacji wobec gróźb ze strony bojowników. Szef Lashkar-e-Islam w radiowej wypowiedzi nakazał wszystkim rezygnację ze stanowisk w proteście przeciwko operacji wojskowej - powiedział przedstawiciel lokalnych władz Fazal Mahmood.
Tariq Hayat, najwyższy rangą przedstawiciel władz regionu, zapowiedział zwolnienie członków milicji.
"Zakładam, że są bardziej lojalni wobec nich (bojowników) niż wobec państwa - powiedział Hayat telewizji ExpressNews TV. - Kończymy z nimi. Rozkazy w tej sprawie już są w drodze".
Pakistańskie wojsko walczy z bojownikami w różnych rejonach północno-zachodniego Pakistanu. W piątek poinformowało o pojmaniu pięciu ważnych dowódców talibów z doliny Swat, w tym ich rzecznika Muslima Khana.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.