11-latek siedział za kierownicą fiata cinquecento, które w poniedziałek wieczorem w Żelisławicach (Świętokrzyskie) zatrzymali do kontroli policjanci. Pasażerem był nietrzeźwy ojciec chłopca.
Jak powiedziała PAP we wtorek Małgorzata Tkaczyk-Kłębek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji funkcjonariusze zatrzymali auto, gdyż... nie widzieli nikogo za kierownicą.
Siedzący na siedzeniu obok małego kierowcy 45-letni mężczyzna miał w wydychanym powietrzu prawie dwa promile alkoholu. Tłumaczył policjantom, że nie chciał prowadzić po pijanemu, aby nie stracić prawa jazdy.
Za udostępnienie samochodu osobie nieuprawnionej sąd grodzki może ukarać ojca grzywną. Natomiast sąd rodzinny i nieletnich zdecyduje, czy mężczyzna naraził dziecko na niebezpieczeństwo.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.