We włoskim Dzienniku Ustaw ukazała się obszerna korekta kluczowej rządowej ustawy o przetargach. "Corriere della Sera" wyjaśnia w czwartek, że ta wyjątkowa errata była konieczna, bo w obejmującej 220 artykułów ustawie doliczono się aż 181 błędów.
Uchwalony w kwietniu tego roku Kodeks Przetargowy to jeden ze zbiorów przepisów, którego celem - jak zapowiadał rząd - było uproszczenie procedur i zapewnienie ich przejrzystości, a co za tym idzie - ożywienie wychodzącego z kryzysu kraju. Jednak zamiast tego, jak podkreśla gazeta, legislacyjny bubel wywołał chaos i doprowadził do znacznego spadku wartości realizowanych przetargów publicznych.
Publicysta mediolańskiego dziennika ocenia, że taka korekta jest "upokarzająca". W Kodeksie, który sarkastycznie nazywa "arcydziełem", znalazły się wszelkie możliwe błędy: gramatyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, drukarskie, niewłaściwe sformułowania i dowody zwykłego niedbalstwa. Niektóre dotyczą tak istotnych i wymagającej całkowitej precyzji kwestii, jak podatki i zasady kontraktów.
I tak na przykład w jednym z artykułów zamiast "wykopalisk archeologicznych" (wł. reperti), pojawiło się sformułowanie "biegli archeologiczni" (wł. periti). Powodem pomyłki mogło być podobieństwo dźwiękowe obu słów.
Gazeta przytacza opinie ekspertów , którzy odnotowali, że korekta dotyczy 44 proc. tekstu. "To zaś oznacza, że przez trzy miesiące branża miała do czynienia z kodeksem, który nawet trudno przeczytać" - stwierdzili.
Na zakończenie artykułu jego autor pisze, że przepisy opracowali wysocy urzędnicy rządowi, którzy zarabiają znacznie więcej niż ich najwyżsi rangą koledzy w Białym Domu.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.