Benedykt XVI nie został poinformowany o negacjonistycznych wypowiedziach biskupa Richarda Williamsona przed zdjęciem ekskomuniki z niego i trzech innych biskupów-lefebrystów - oświadczył w środę rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi.
W ten sposób rzecznik zareagował na rozpowszechnioną przez media wypowiedź biskupa Sztokholmu Andersa Arboreliusa, który na stronie internetowej swej diecezji ujawnił w komunikacie, że poinformował Watykan, co Williamson powiedział na temat hitlerowskich obozów zagłady w wywiadzie dla szwedzkiej telewizji. Wywiad nadano tuż przed ogłoszeniem decyzji Stolicy Apostolskiej o zdjęciu ekskomuniki z lefebrystów w styczniu tego roku.
Zdjęcie ekskomuniki z biskupa-negacjonisty wywołało poważny kryzys w relacjach Watykanu ze środowiskami żydowskimi oraz liczne protesty, między innymi ze strony kanclerz Niemiec Angeli Merkel. W rezultacie fali polemik papież w opublikowanym w marcu liście wyraził żal z powodu tego, co się wydarzyło, a postępowanie Stolicy Apostolskiej uznał za błąd.
"Absolutnie bezpodstawne jest twierdzenie czy też tylko sugerowanie, że papież został z wyprzedzeniem poinformowany o poglądach Williamsona" - oświadczył w środę ks. Lombardi.
Wcześniej obserwatorzy i watykaniści odpowiedzialnością za brak reakcji na ujawnienie słów brytyjskiego biskupa obarczali byłego już przewodniczącego specjalnej komisji ds. dialogu z lefebrystami kardynała Dario Castrillona Hoyosa. To on zdaniem komentatorów zlekceważył rozpowszechnienie wypowiedzi, w której Williamson wyraził opinię, że w hitlerowskich obozach nie było komór gazowych.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.