- To prawdziwe wyróżnienie, że możemy mieć siostry u nas - mówił biskup.
„Na początku Wielkiego Postu polecił nam nasz Najprzewielebniejszy Ksiądz Arcybiskup [Eugeniusz Baziak] przygotować likwidację klasztoru i poczynić formalności do wyjazdu na Zachód. Nie wypadało uczynić nic innego jak skłonić posłusznie głowę i zabrać się do wykonywania woli Bożej" - tak zaczyna się kronika tułaczki i nowej fundacji lwowskich klarysek od wieczystej adoracji, które po II wojnie światowej zmuszone były do opuszczenia swojego klasztoru.
14 sierpnia 1946 r. wprowadziły się do najpierw podominikańskiego, a potem poprotestanckiego kościoła w Ząbkowicach Śląskich. Nieco wcześniej objęły też klasztor w Kłodzku.
70 lat później bp Ignacy Dec dziękował siostrom za ich wierną obecność. - Wierną naszemu Panu w tajemnicy Eucharystii, ale też wierną Kościołowi Dolnego Śląska, naszej diecezji (od 12 lat) i mieszkańcom Ząbkowic - wyliczał, żeby za chwilę dokończyć: - Ale też wierną każdemu, kto mniszej, zatem bardzo ofiarnej, modlitwy potrzebuje - zapewniał.
Życzył też siostrom, by nadal tu, na ziemi, przyzwyczajały się tak pięknie i gorliwie do tego, co czeka nas wszystkich w niebie. - Drogie siostry, gdy wy modlicie się za nas, my jesteśmy silni - podsumował.
Na Mszy św. byli obecni m.in. Marcin Orzeszek, burmistrz miasta, oraz duchowni z dekanatu i zaprzyjaźnieni z mniszkami franciszkanie z Kłodzka i Wambierzyc. O oprawę liturgii zadbali pallotyńscy nowicjusze, a o śpiew - schola sióstr.
aktualna ocena | 4,64 |
głosujących | 14 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Ogień trafi w tym roku nie tylko do prawosławnych, ale i katolików w Polsce.
W Wielki Czwartek do południa sprawowana jest Msza Krzyżma Świętego.
Informacje mają pochodzić od urzędników administracji prezydenta USA.
Argument? Miało ono podejmować dzałania mające na celu ograniczenie wolności słowa.
Trzydniowe celebracje obejmują misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego.