Pół miliona podpisów przeciw legalizacji aborcji w Chile przekazał arcybiskup stolicy tego kraju tamtejszemu ministrowi spraw wewnętrznych.
Kontrowersyjny projekt ustawy przewiduje dopuszczalność przerwania ciąży w przypadku niebezpieczeństwa życia matki czy defektów płodu oraz wówczas, kiedy jest ona wynikiem gwałtu. Projekt był wczoraj dyskutowany w chilijskim parlamencie. Sygnatariusze przekazanego ministrowi dokumentu opowiadają się za bezwarunkowym zakazem aborcji w jakimkolwiek przypadku.
„Nie jesteśmy przeciwko nikomu, ale po prostu za życiem – powiedział kard. Ricardo Ezzati. – Z całą pokorą prosimy, by prawodawcy wysłuchali głosu tak licznych Chilijczyków”. Arcybiskup Santiago de Chile podkreślił, że przedstawił opinię różnych Kościołów chrześcijańskich . Z krytyką propozycji legalizacji aborcji występują w tym południowoamerykańskim kraju nie tylko katolicy.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.