Prezydent Korei Południowej Park Geun Hie poinformowała w piątek, że komunistyczny reżim Korei Północnej przeprowadził w piątek swoją piątą próbę jądrową, o największej dotąd sile wybuchu.
Park oceniła, że próba świadczy o "fanatycznej lekkomyślności rządu (północnokoreańskiego przywódcy) Kim Dzong Una". Jej biuro przekazało, że Park rozmawiała o próbie z prezydentem USA Barackiem Obamą podczas regionalnego szczytu w Laosie; szczegółów nie ujawniono.
Premier Japonii Shinzo Abe powiedział, że nie można wykluczyć, iż do próby rzeczywiście doszło. Minister obrony Tomomi Inada potwierdziła, że krajowe służby meteorologiczne odnotowały wstrząsy o sile 5,3 w skali Richtera w pobliżu północnokoreańskiego ośrodka jądrowego, które nie zostały wywołane przez naturalne trzęsienie ziemi.
Amerykańska służba sejsmologiczna (USGS) nazwała te wstrząsy "eksplozją".
Chiny ogłosiły, że zaczynają monitorować poziomy radioaktywności w prowincjach graniczących z Koreą Płn., podkreśliły jednak, że na razie pozostają one w normie.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.