Warte prawie pół miliona złotych urządzenie nazywane przez fachowców kombajnem okulistycznym, przeznaczone do chirurgi zaćmy oraz zabiegów witreoretinalnych, kupił Szpital im. św. Barbary w Sosnowcu. Dzięki nowemu sprzętowi zabiegi mają być krótsze, a ryzyko powikłań mniejsze.
"To pierwsze tego typu urządzenie w Polsce, jedno z sześciu w Europie. Swoimi parametrami przewyższa wszystkie stosowane w tej chwili aparaty używane przez okulistów" - powiedział PAP rzecznik szpitala Mirosław Rusecki.
Chirurgia witreoretinalna, do której m.in. służy nowy sprzęt, to odrębna gałąź chirurgii okulistycznej. Chodzi o skomplikowane i trudne technicznie operacje, wykonywane w najpoważniejszych urazach oczu, krwotokach do wnętrza gałki ocznej i zaawansowanych postaciach retinopatii cukrzycowej oraz w odwarstwieniach siatkówki, których nie da się leczyć tradycyjnie.
Konstrukcja Constellation Visual System, nazywanego potocznie kombajnem okulistycznym, opiera się na integracji w jednej obudowie wszystkich akcesoriów potrzebnych w chirurgii przedniego i tylnego odcinka oka. Sprzęt daje zupełnie nowe możliwości mikrochirurgowi operującemu we wnętrzu gałki ocznej (na ciele szklistym i siatkówce), co pozwala uzyskać dużo lepsze wyniki.
Jak mówią fachowcy, zabiegi we wnętrzu oka przypominają poruszanie się w przestrzeni podwodnej, dlatego chirurg potrzebuje dodatkowego wsparcia. Kombajn dysponuje specjalnym typem oświetlenia, tzw. żyrandolowym, pozwalającym na równomierne doświetlenie operowanej przestrzeni.
"Zgodnie z nazwą, w oku zakładamy coś na kształt żyrandola, który oświetla całą przestrzeń równomiernym światłem. Dzięki temu chirurg ma komfort pracy i widzi wszystko tak, jak w dobrze oświetlonym pomieszczeniu" - tłumaczył ordynator sosnowieckiej okulistyki Dariusz Dobrowolski.
Maszyna, z większą od ludzkiej precyzją, może zajmować się podawaniem oleju silikonowego oraz powietrza, a potem ich dokładnym usunięciem. Dzięki temu zmniejsza się zdecydowanie liczbę możliwych powikłań. Także wiele podobnych czynności nowy sprzęt potrafi wykonać za człowieka, automatycznie i dokładnie.
Urządzenie jest bardzo szybkie - dysponuje aż 5 tys. cięć witrektomu na minutę (dotychczasowy sprzęt ciął maksymalnie 2 tys. razy na minutę), co pozwala nie tylko na skrócenie czasu zabiegu, ale i bezpieczniejsze poruszanie się tuż nad siatkówką.
Aparat jest wyposażony w rozbudowany system kontroli ciśnienia w oku, który niezależnie od wykonywanych czynności utrzymuje je na stałym poziomie. Nie naraża to chorego na duże wahania ciśnienia i zabezpiecza przed nieprzewidzianym krwawieniem.
"Mając w sali operacyjnej Constellation, możemy dla każdego pacjenta indywidualnie dobierać jednorazowy zestaw drenów i narzędzi. W ten sposób eliminujemy narzędzia wielorazowe, albo będziemy po nie sięgać tylko w nielicznych przypadkach. A wiadomo, że indywidualne przygotowanie pakietu dla chorego to większe bezpieczeństwo i mniejsze ryzyko powikłań" - wyjaśnił Dobrowolski.
Urządzenie jest wyposażone nawet w złącze odtwarzacza MP3, które ma pomóc lekarzom i pacjentowi w bezstresowym przebiegu operacji.
Sprzęt kosztował prawie 500 tys. zł. Kupiono go dzięki dotacji Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, któremu podlega sosnowiecki szpital. Placówka może teraz wykonywać więcej zabiegów, bo skróci się czas ich trwania.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.